Benedykt XVI w Ankonie: Eucharystia źródłem budowania braterstwa i sprawiedliwości
Eucharystia przemienia nasze codzienne życie, a autentyczna pobożność eucharystyczna
może być drogą budowania prawdziwie braterskiego społeczeństwa. Takim przesłaniem
papieskim zakończył się 25. Krajowy Kongres Eucharystyczny we Włoszech. Miejscem jego
celebracji była Ankona we włoskim regionie Marche.
To stutysięczne miasto
nad Morzem Adriatyckim jest też jednym z głównych włoskich portów. Nowoczesne centrum
przemysłowe sąsiaduje tu z licznymi zabytkami dawnych wieków, sięgających nawet czasów
starożytnych. Miasto założone zostało jako grecka kolonia w V wieku przed Chrystusem
i dzięki swemu naturalnemu położeniu szybko zyskało na znaczeniu, co też przyczyniło
się do jego wzrostu. Świadectwem jego świetności także w czasach nowożytnych może
być choćby górująca nad miastem romańska katedra pod wezwaniem św. Cyriaka, jerozolimskiego
męczennika z IV wieku. Współcześnie jednak miasto boryka się z wieloma problemami
społecznymi, powodowanymi głównie bezrobociem, niepokojąco wzrastającym zwłaszcza
w dobie obecnego kryzysu gospodarki światowej.
W scenerii terenów stoczniowo-portowych
zorganizowana została dzisiejsza celebracja liturgiczna. Na przedpołudniowej Mszy
kończącej kongres zgromadziło się około 100 tys. wiernych. Benedykt XVI przewodniczył
jej w asyście kardynałów i miejscowego duchowieństwa. Msza w Ankonie była pierwszym
elementem tej już 24. papieskiej podróży apostolskiej we Włoszech. W homilii Ojciec
Święty nawiązał również do problemów społeczności lokalnej, ukazując drogę wiary,
w której chrześcijaninowi towarzyszy pokarm eucharystyczny, jako pomoc w ich przezwyciężaniu.
Kard.
Angelo Bagnasco, arcybiskup Genui i zarazem przewodniczący Konferencji Episkopatu
Włoch, w skierowanych do Papieża słowach powitania podkreślił szczególnie wspólnototwórczy
wymiar Eucharystii. Jej radosne przeżywanie może stać się istotnym momentem odnowienia
drogocennego skarbu wiary, która w oczach świata dotkniętego sekularyzacją postrzegana
bywa jako jedynie sprawa prywatna – mówił kardynał Bagnasco. Tymczasem nieodłączna
więź łącząca Eucharystię z życiem codziennym pozwala zanosić radosne orędzie chrześcijańskiej
wiary aż na marginesy ludzkiej egzystencji, pomagając człowiekowi rozwiązywać jego
codzienne problemy i doświadczać życie jako dar i dobro wspólne.
Papież wskazywał
na chrześcijańskie zawierzenie jako zadanie zarówno trudne jak i niezbędne ze względu
na cel ludzkiego życia. Współcześni Chrystusowi, w tym także apostołowie oraz ci,
którzy byli świadkami cudu rozmnożenia chlebów, mówili, że słowa Zbawiciela są trudne
i że niewielu potrafi za nimi podążać. Tymczasem jedynie poprzez otwarcie się na Boga
i przyjęcie Jego darów stajemy się prawdziwie wolni od wszelkich ograniczeń oraz zdolni
by służyć braciom.
„«Trudna jest ta mowa!» Jest trudna, ponieważ człowiek często
popada w iluzję, myśląc, iż potrafi «zamieniać kamienie w chleb» – mówił w homilii
Papież. – Niektóre ideologie, odrzucając Boga lub tolerując Go zaledwie jako wybór
w sferze prywatnej, której nie wolno oddziaływać na życie społeczne, skupiły się na
organizacji społeczeństwa za pośrednictwem mechanizmów władzy i ekonomii. Jednakże
historia pokazuje w sposób wręcz dramatyczny, że działanie na rzecz zapewnienia wszystkim
rozwoju, materialnego dobrobytu i pokoju w odłączeniu od Boga i Jego objawienia staje
się kamieniem zamiast chleba. Chleb, drodzy bracia i siostry, jest bowiem «owocem
pracy rąk ludzkich»; w tej prawdzie ukrywa się wielka odpowiedzialność powierzona
naszym dłoniom i naszej inteligencji. Ale chleb jest także – albo i przede wszystkim
– «owocem ziemi», który z wysoka otrzymuje słońce i deszcz; jest więc darem, o który
trzeba prosić, który pozbawia wszelkiej pychy i skłania nas, by wołać z ufnością ludzi
prostych: «Ojcze…, chleba naszego powszedniego daj nam dzisiaj»”.
W dalszej
części homilii Papież wskazywał, że człowiek sam w rzeczywistości nie jest zdolny,
by uczynić swe życie lepszym. Dopiero Eucharystia, a więc dziękczynienie składane
Bogu za wszystko, pomaga nam pełniej ujrzeć drogę prowadząca do prawdziwej naprawy.
Chrystus ofiarowuje samego siebie na pokarm, ujmując w czasie Ostatniej Wieczerzy
całą swoją egzystencję w jednym geście wyrażonym słowami błogosławieństwa Bogu, jako
dziękczynienie za dar Jego wielkiej miłości wobec Syna. Odpowiedzią staje się Nowe
Przymierze we krwi Zbawiciela, który składa swą ofiarę na Krzyżu. Poprzez Kościół
w sakramentalnej ofierze Eucharystycznej mamy dostęp do tej samej ofiary, która w
pełni otwiera nas na Bożą rzeczywistość.
„Co dla naszego codziennego życie
oznacza przejście od Eucharystii do uznania prymatu Boga?” – pytał Ojciec Święty i
zaraz odpowiedział: „Drodzy przyjaciele, komunia eucharystyczna kruszy nasz indywidualizm,
łączy nas w duchu z Chrystusem umarłym i zmartwychwstałym, utwierdza nas w Nim, w
głęboki sposób łączy nas z braćmi poprzez tajemnicę jedności, jaką jest Kościół, gdzie
jeden Chleb wielu czyni jednym ciałem, urzeczywistniając w ten sposób słowa modlitwy
starożytnej wspólnoty chrześcijańskiej przekazanej w księdze Nauki Dwunastu Apostołów:
«Jak ten chleb łamany, rozrzucony po górach, został w jedno zebrany, tak niech Kościół
Twój aż po najdalsze krańce ziemi zbierze się w jednym królestwie Twoim»”.
Papież
podkreślił, że historia Kościoła to dzieje świętych mężczyzn i kobiet. Ich życie było
wymownym znakiem wskazującym, jak komunia z Chrystusem, komunia eucharystyczna owocuje
nową i głęboką odpowiedzialnością za wszystkie wymiary życia wspólnotowego. Skutkiem
tego jest pozytywny rozwój społeczny, który w centrum stawia osobę ludzką, zwłaszcza
ubogą, chorą i odrzuconą.
„Karmić się Chrystusem – oto właściwa droga, by nie
pozostać obojętnym na potrzeby braci, lecz wchodzić w tę samą logikę miłości i daru
ofiary Krzyża – kontynuował Papież. – Kto potrafi uklęknąć przed Eucharystią, kto
przyjmuje Ciało Pańskie, nie może w życiu codziennym pozostać obojętnym na niesprawiedliwość,
jakiej doświadcza człowiek. Taki potrafi pochylić się nad potrzebującymi, potrafi
przełamać się chlebem z głodnymi, dzielić wodę ze spragnionymi, przyodziać nagiego,
odwiedzić chorego i w więzieniu. W każdym człowieku będzie umiał zobaczyć tego samego
Pana, który nie cofnął się przed ofiarowaniem całego siebie za nas i za nasze zbawienie.
A zatem pobożność eucharystyczna jest prawdziwym antidotum na indywidualizm i egoizm
często charakteryzujący codzienne życie”.