Libia: rozwiązanie siłowe ma swoje granice, kraj potrzebuje pojednania
Libia nie obejdzie się bez pojednania – tak zwierzchnik katolickiej wspólnoty w Trypolisie
komentuje ostatnie osiągnięcia rebeliantów. Zdobyli oni twierdzę Kaddafiego, przejęli
kontrolę nad niemal całą stolicą, jednakże nie udało im się ująć samego dyktatora.
Bp Giovanni Martinelli podkreśla, że rozwiązanie siłowe może trwać jeszcze długo i
nie pomoże w powojennym zjednoczeniu narodu. Dlatego – jak zauważa – nawet na tym
etapie nie jest za późno, by przypominać o potrzebie rozmów i pojednania.
Niewielka
wspólnota katolicka, złożona przede wszystkim z filipińskich migrantów, dzieli trudną
sytuację Libijczyków. Początkowo myśleliśmy o ich ewakuacji, teraz jednak sytuacja
jest na tyle niepewna, że nie da się jej bezpiecznie przeprowadzić – zaznacza włoski
biskup misyjny. Wikariusz apostolski Trypolisu zaznacza również, że stosunek sił rebelianckich
do wspólnot chrześcijańskich jest neutralny. Na razie nie odnotowano żadnych niebezpiecznych
incydentów – podkreśla.