Chrześcijanie Indii przeżywają Black Day. Jest to dzień żałoby i protestu tych
wszystkich, którzy walczą o przyznanie dalitom-chrześcijanom takich samych praw, jakimi
dysponują dalici-hinduiści. „Czarny Dzień” odbył się w Delhi zaledwie w kilka tygodni
po strajku głodowym prowadzonym w stolicy Indii w tej samej sprawie przez chrześcijan
i muzułmanów. Dzisiejszemu protestowi przewodniczyli duchowni katoliccy i protestanccy.
Obecny był arcybiskup Delhi, Vincent Concessao.
Protest odbył się w 61. rocznicę
wprowadzenia prawodawstwa, które gwarantuje przywileje dalitom-hinduistom. Przepisy
te zapewniają im odpowiednią liczbę miejsc w szkołach i na uczelniach, a także miejsca
pracy w instytucjach państwowych. Celem tych przepisów jest ułatwienie startu życiowego
przedstawicielom społeczności znajdujących się na najniższych szczeblach hierarchii
społeczeństwa indyjskiego.
Takich ułatwień prawo nie gwarantuje jednak chrześcijanom
i muzułmanom ze społeczności niedotykalnych. Z tego powodu czują się oni dyskryminowani
przez obowiązujące przepisy. Protestujący chrześcijanie chcą, aby władze wprowadziły
odpowiednie zmiany w prawodawstwie. Rzecznik katolickiej archidiecezji w Delhi, ks.
Dominic Emmanuel wyjaśnia: „Chrześcijanie naciskają na spełnienie swych żądań od 60
lat. Jak dotąd nie zostały one spełnione”.
Poprawki nadające przywileje dalitom-chrześcijanom
i dalitom-muzułmanom zgłoszono do parlamentu już dawno. Do tej pory nie zostały one
przegłosowane przez indyjskich deputowanych, a rząd ciągle nie przyjmuje ostatecznej
wersji poprawek.