Anioł Pański: toniemy w odmętach życia, gdy przestajemy ufać Bogu
Benedykt XVI zachęcił wiernych do całkowitego zaufania Bogu. Główne rozważanie na
Anioł Pański Papież poświęcił czytaniom dzisiejszej niedzieli, w tym starotestamentalnej
opowieści o spotkaniu Eliasza z Bogiem na górze Horeb oraz ewangelicznej scenie, gdzie
Jezus kroczy po wzburzonym jeziorze i ratuje tonącego Piotra. Papież przypomniał symbolikę,
jaką stosowali Ojcowie Kościoła, przy duchowej interpretacji tego fragmentu Nowego
Testamentu.
„Morze oznacza doczesne życie i niestałość świata widzialnego
– stwierdził Ojciec Święty. – Burza symbolizuje wszelkiego rodzaju cierpienia i trudności,
które trapią człowieka. Natomiast łódź to znak Kościoła zbudowanego na Chrystusie
i prowadzonego przez Apostołów. Jezus pragnie przygotować uczniów do odważnego znoszenia
przeciwności życia, pokładając ufność w Bogu, w Tym, który objawił się prorokowi Eliaszowi
na Horebie w «szmerze łagodnego powiewu»”.
Ojciec Święty nawiązał też do postaci
Piotra, który kroczy po wodzie nie ze względu na własne zdolności, ale dzięki Bożej
łasce. Gdy popada w zwątpienie i traci z oczu Mistrza, grozi mu utonięcie w odmętach
życia. To nie Bóg okazał się wówczas daleki, bo przecież wybawił go z toni, ale sam
Piotr oddalił się od Niego, nie ufając w pełni Jego słowu.
„Drodzy przyjaciele,
doświadczenie proroka Eliasza, który usłyszał przechodzącego Boga oraz udręka wiary
apostoła Piotra pozwalają nam zrozumieć, że Pan, zanim Go jeszcze zaczniemy szukać
i przyzywać, sam wychodzi nam naprzeciw, przychyla nam nieba, by wziąć nas za rękę
i poprowadzić na swoje wyżyny – dodał Papież. – Oczekuje tylko, że całkowicie Mu zaufamy.
Wzywajmy wstawiennictwa Najświętszej Maryi Panny, która jest wzorem pełnego zawierzenia
Bogu, aby wśród tak wielu zmartwień, problemów i trudności wzburzających morze naszego
życia rozbrzmiewało w sercu umacniające słowo Jezusa: «Odwagi, Ja jestem, nie bójcie
się», i by wzrastała nasza wiara w Niego”.