O. Samir: proces Mubaraka to dla muzułmanów wielki przełom
W Kairze rozpoczął się dziś proces Hosniego Mubaraka. Były prezydent Egiptu jest
sądzony za zabójstwo ponad 800 demonstrantów w czasie zamieszek na przełomie stycznia
i lutego tego roku. Schorowanego polityka wwieziono do sądu na łóżku szpitalnym, po
czym zamknięto go w metalowej klatce. Wraz z 83-letnim Mubarakiem na ławie oskarżonych
zasiadły inne kluczowe postaci dawnego reżimu, w tym jego dwaj synowie. Zdaniem o.
Samira Khalila Samira, egipskiego jezuity i islamologa, samo rozpoczęcie procesu ma
przełomowy charakter dla całego świata muzułmańskiego. Nigdy bowiem dotąd żaden tamtejszy
przywódca nie odpowiadał przed sądem za swe rządy.
„Kiedyś – stwierdził w
wywiadzie dla Radia Watykańskiego egipski jezuita – mówiłem sobie: trzeba mu przebaczyć.
Ma 83 lat. Źle postąpił, to prawda, ale już go nie męczmy. Zostawmy to. Teraz jednak
sądzę, że ten proces może być pożyteczny. O ile oczywiście nie stanie się aktem zemsty.
Pokazuje bowiem, co jest dobre, a co złe. Czego społeczeństwo oczekuje od władzy.
I co złego uczyniła ta władza, która trwała ponad 30 lat. Jest to ważna lekcja dla
społeczeństwa oraz dla tych, którzy będą tu rządzić w przyszłości. Pokazuje, że wszyscy
mogą stanąć przed sądem. Nikt nie może liczyć na taryfę ulgową. I to jest ważne, bo
tego ludzie nie znają. Nigdy w islamskim świecie arabskim żaden przywódca nie był
sądzony przez społeczeństwo. Musimy się uczyć demokracji, aby żyć w nowoczesnym świecie”.