W informacji prasowej trzeba sięgać do korzeni wydarzeń – Benedykt XVI z wizytą
w L'Osservatore Romano
Redakcję wychodzącego w Watykanie L’Osservatore Romano, którego wydanie codzienne
obchodzi 150-lecie istnienia, odwiedził dziś Papież. Wyraził wdzięczność jego pracownikom
za ich zaangażowanie i profesjonalizm.
„Nie jest to tylko warsztat pracy, ale
przede wszystkim wielkie «obserwatorium», jak wskazuje sam tytuł dziennika – mówił
Papież. – Jest on «obserwatorium», by widzieć rzeczywistość tego świata oraz informować
nas o tej rzeczywistości. Rozważając nad tym, sądzę, że z tego «obserwatorium» widać
rzeczy dalekie, jak i bliskie. Dalekie w dwojakim znaczeniu. Dalekie jako dziejące
się we wszystkich częściach świata, nawet tak odległych, jak Filipiny, Australia,
Ameryka Łacińska. Jest to dla mnie jeden z wielkich walorów L’Osservatore Romano,
które oferuje informację naprawdę uniwersalną, rzeczywiście widzi cały świat, a nie
tylko jego część. Jestem za to bardzo wdzięczny, bo w normalnej gazecie informuje
się też ogólnie o różnych sprawach, ale z przewagą własnego świata, co sprawia, że
pomija się wiele części globu, które nie są wcale mniej ważne. Tu widać jakąś zbieżność
z pojęciem Urbs – Miasto i Orbis – Świat, charakterystycznym dla katolicyzmu i będącym
niejako dziedzictwem rzymskim. Trzeba rzeczywiście widzieć świat, a nie tylko siebie
samego. Chodzi też o to co dalekie w innym znaczeniu. L’Osservatore Romano nie pozostaje
na powierzchni wydarzeń, ale sięga do korzeni. Ukazuje korzenie kulturowe, głębię
spraw. Jest dla mnie nie tylko dziennikiem, ale czasopismem kulturalnym. Podziwiam,
jak to możliwe codziennie dawać obszerne przyczynki, które pomagają nam lepiej zrozumieć
istotę ludzką, korzenie, z których pochodzą sprawy i u których mają być pojęte, zrozumiane,
przekształcone”.
W improwizowanym przemówieniu Benedykt XVI zwrócił ponadto
uwagę, że prasa musi wybierać wiadomości, bo niemożliwe jest podać je wszystkie. Jednak
kryteria wyboru w licznych organach opinii publicznej są nieraz bardzo kontrowersyjne.
Kryteria stosowane w L’Osservatore Romano trafnie wyraża łacińska dewiza umieszczana
na jego pierwszej stronie: Unicuique suum. Non praevalebunt – „Każdemu, co
mu się należy. Nie przemogą” – w domyśle: Bramy piekielne nie przemogą Kościoła. Pierwsza
część dewizy pochodzi z prawa rzymskiego i odpowiada też prawu naturalnemu, a druga
– z Ewangelii, z zapowiedzi prymatu Piotra (Mt 16, 18). Kryteriami wyboru informacji
dla watykańskiego dziennika są zatem sprawiedliwość oraz nadzieja płynąca z wiary.