Benedykt XVI do niemieckich pielgrzymów w westfalskim sanktuarium o trosce o nową
ewangelizację Europy
Miasto Werl w archidiecezji Paderborn w Westfalii na zachodzie Niemiec świętuje dziś
trzy i pół wieku kultu w tym miejscu słynącej cudami figury Matki Bożej. Obchody zgromadziły
stosunkowo licznych jak na tamtejsze warunki pielgrzymów. Np. ok. 600 młodych pątników
przybyło tam 27 czerwca, pieszo lub na rowerach. Papież ma nadzieję, że dzisiejsze
uroczystości przyczynią się do nowej ewangelizacji tamtego regionu. Pisze o tym w
przesłaniu do swojego specjalnego wysłannika na obchody 350-lecia, kard. Reinharda
Marxa. Obecnemu arcybiskupowi Monachium sanktuarium maryjne w Werl z pewnością nie
jest obce. Pochodzi bowiem z leżącego niedaleko od niego, w tym samym powiecie Soest,
miasta Geseke.
Swemu wysłannikowi Benedykt XVI zleca, by zachęcił uczestników
obchodów do oddawania czci Matce Bożej i wielbienia wraz z Nią Boga, którego imię
jest święte, a miłosierdzie trwa z pokolenia na pokolenie. „Ma to teraz ogromną wagę
– czytamy w papieskim liście do kard. Marxa. – Na początku trzeciego tysiąclecia ery
chrześcijańskiej trzeba bowiem prowadzić nową ewangelizację Europy. Równocześnie należy
odkrywać dawne i cenne, ludzkie i chrześcijańskie dobra duchowe tego kontynentu”.
W przesłaniu do swojego wysłannika na dzisiejsze uroczystości Ojciec Święty zachęca
do ufnej modlitwy do Matki Zbawiciela wzorem licznych chrześcijan poprzednich stuleci.
Przytacza słowa słynnej modlitwy, którą św. Bernard z Clairvaux napisał w XII wieku:
„Pomnij o najdobrotliwsza Panno Maryjo, że od wieków nie słyszano, aby ktokolwiek
uciekając się do Ciebie, Twej pomocy wzywając, Ciebie o przyczynę prosząc, miał być
przez Ciebie opuszczony”.
Czczona od trzech i pół wieku w niemieckim sanktuarium
w Werl romańska figura Maryi z Dzieciątkiem na tronie została wyrzeźbiona w XII stuleciu,
ok. 1170 r., a więc w czasach bliskich tym, w których żył św. Bernard. Przez kilka
wieków ten maryjny wizerunek czczono w pobliskim mieście Soest w istniejącym tam do
dziś średniowiecznym kościele Matki Bożej na Łąkach, który przeszedł później w ręce
ewangelików. W 1661 r., dokładnie 350 lat temu, figurę przekazano kapucynom w Werl.
Zaczęli tam napływać pielgrzymi i niewielki kościół już ich nie mieścił. Pod koniec
XVIII wieku, w 1786 r., wzniesiono większą świątynię barokową, ale i ona z czasem
przestała wystarczać. Obecny, neoromański kościół w Werl powstał w latach 1904-1906.
Maryję czci się w westfalskim sanktuarium jako „Pocieszycielkę strapionych”.