Korea Południowa: Kościół zaniepokojony rozwojem energii atomowej
Energia atomowa jest potworem, który nie może współistnieć z ludźmi – powiedział przewodniczący
episkopatu Korei Południowej. Bp Peter Kang U-il zwrócił się do rządu w Seulu o zmianę
polityki energetycznej, która zbyt ściśle związana jest z atomem. W opublikowanym
oświadczeniu hierarcha wyraził głębokie zaniepokojenie ostatnią katastrofą nuklearną
w Japonii. Niedawno, w japońskiej diecezji Sendai, doszło do przekazania koreańskiej
pomocy humanitarnej dla poszkodowanych przez tsunami i trzęsienie ziemi. Bp Kang U-il
po wizycie w Japonii przyznał, że energia atomowa może potencjalnie powodować niewyobrażalne
katastrofy, których nie da się kontrolować technologiami wymyślonymi przez człowieka.
W
jego przekonaniu panowanie człowieka nad powierzoną mu przez Boga ziemią, nie jest
prawem absolutnym. Wobec natury człowiek powinien się zatrzymać, a wykorzystywanie
energii atomowej jest przekroczeniem uprawnień przyznanych człowiekowi. W opinii koreańskiego
zwierzchnika kłamstwem jest mówienie o czystości energii nuklearnej, ponieważ pozostają
po niej odpady radioaktywne, które mogą powodować skażenia i zagrażać ludziom.
Korea
Południowa jest jednym z dominujących graczy na rynku atomowym. Ma cztery elektrownie
tego typu, dysponujące 21 reaktorami. W budowie i planach jest kolejnych 11 reaktorów.
Episkopat tego kraju wyraził głębokie zaniepokojenie ekspansją tej technologii i wypadkami
w elektrowniach. Najstarszy koreański reaktor w Busan jest zamknięty, ponieważ ma
problemy z systemem elektrycznym.