Chile: ustawa o dyskryminacji nie ma być pretekstem do walki z małżeństwem
Dyskutowany w parlamencie Chile projekt ustawy o walce z dyskryminacją wymaga zdaniem
tamtejszych biskupów doprecyzowania, by nie można się na nią powoływać celem podważania
ludzkiej natury. W wydanym 6 czerwca oświadczeniu stała rada chilijskiego episkopatu
zaznacza, że wprowadzenie norm prawnych regulujących walkę z dyskryminacją zasługuje
na poparcie. Nie ulega wątpliwości, że wszyscy mamy tę samą godność, jako stworzeni
na obraz i podobieństwo Boga, a zatem społeczeństwo nie powinno nikogo wykluczać.
Jednak w obecnej formie tekst projektu ustawy jest nieprecyzyjny.
„Taki brak
precyzji wykorzystano w pewnych krajach do ataków na istotę małżeństwa jako związku
mężczyzny i kobiety otwartego na rodzenie potomstwa – przypominają chilijscy biskupi.
– Twierdzono, że rozumienie małżeństwa zgodnie z jego naturą dyskryminuje pary homoseksualne,
domagające się zrównania w prawach ze związkami małżeńskimi. Tak samo pod pretekstem
odrzucania dyskryminacji podważano prawo dziecka do posiadania ojca i matki. Naruszano
też wolność słowa i wyznania, nakładając kary na duchownych i inne osoby wyrażające
publicznie swe przekonania na temat małżeństwa, rodziny i płci”. Zdaniem stałej rady
episkopatu Chile przygotowywana przez parlament ustawa powinna wyraźnie stwierdzać,
że nie można się na nią powoływać celem podważania natury małżeństwa i rodziny. Biskupi
proponują, by w jej tekście nie używać takich dwuznacznych terminów, jak gender
czy „orientacja seksualna”. Zwracają uwagę na konieczność respektowania natury człowieka
i podstawowych ludzkich wspólnot, jakimi są małżeństwo i rodzina.