Dyrygent La Scali: oczyśćmy kościoły z muzycznego kiczu
„Ten, kto wprowadził do kościołów gitary i popularne piosenki, chciał zapewne tanim
kosztem zyskać sobie młodych. Było to jednak prostackie i w efekcie obraża inteligencję
wiernych”. Te twarde słowa pod adresem współczesnej muzyki liturgicznej padły z ust
jednego z największych autorytetów muzycznych we Włoszech. Riccardo Muti to wybitny
dyrygent, były dyrektor La Scali. Dziś kieruje orkiestrą symfoniczną w Chicago. Do
zabrania głosu w sprawie postępującej „dekadencji liturgicznej” skłoniła go niedawna
wizyta we Włoszech i niedzielna Eucharystia. Swoimi wrażeniami podzielił się w Trieście,
gdzie przyznano mu honorowe obywatelstwo miasta.
„Muzyka zawdzięcza bardzo
dużo Kościołowi – mówił Muti. – Nie myślę tu jedynie o chorale gregoriańskim, który
jest wspaniały. To pozytywne oddziaływanie trwa do naszych czasów. Ale naprawdę nie
potrafię zrozumieć, co robią te gitarowe piosenki w naszych kościołach. Ta muzyka
przecież nas obraża, a tekstów lepiej nie komentować...” – żalił się włoski dyrygent.
Zauważył on jednocześnie, że większość włoskich kościołów posiada bardzo dobre organy,
które najczęściej milczą.
Riccardo Muti zaapelował zarazem, by Kościół nie
przekreślał współczesnego człowieka i nie uważał go z góry za muzycznego analfabetę.
„Jestem pewien, że gdyby w naszych kościołach mogło zabrzmieć na przykład Ave Verum
Mozarta, to nawet ludzie najprostsi, którym obca jest muzyka, poczują się duchowo
pobudzeni tym utworem. Niestety, nie da się tego powiedzieć o gitarowych piosenkach”
– zaznaczył Muti.
Włoski dyrygent zastrzegł, że czym innym jest negro spirituals.
Muzyka ta ma własną tradycję i bywa wykonywana na wysokim poziomie. Nie należy ona
jednak do naszej kultury. My mamy inną kulturę, której nie doceniamy i której zbyt
łatwo się wyzbywamy – podkreślił Riccardo Muti.
Warto dodać, że Muti nie po
raz pierwszy w ten sposób wyraża się o współczesnej muzyce sakralnej. W ubiegłym roku
poproszono go, by napisał wstęp do antologii tekstów Josepha Ratizngera i Benedykta
XVI na temat sztuki i muzyki sakralnej. Włoski dyrygent wyraził wówczas wdzięczność
Papieżowi za zwracanie uwagi na niski poziom pieśni śpiewanych we włoskich kościołach.
Wynika to ze słabej edukacji muzycznej w szkołach oraz z nikłego zainteresowania muzyką
u proboszczów, a może i biskupów – napisał były dyrektor La Scali we wstępie do papieskiej
antologii „Lodate Dio con arte”.