Tradycyjnie w wielkanocny poranek abp Damian Zimoń odprawił Mszę św. dla osadzonych
w katowickim areszcie śledczym. Jak podkreślił, osadzonym potrzeba Słowa Bożego, które
może ukazać im nowy horyzont.
„Tu słychać dzwony z pobliskiego kościoła św.
Kazimierza, z parafii śś. Piotra i Pawła – powiedział abp Zimoń. – A zatem jakiś kontakt
z realną rzeczywistością mieszkańcy aresztu przy ul. Mikołowskiej mają. Ale potrzeba
jeszcze Słowa Bożego, potrzeba Sakramentu Pokuty, no i Eucharystii, żeby w miarę możliwości
tego człowieka wyedukować, ukazać mu nowy horyzont, pozwolić mu zawrócić i przepraszać
Pana Boga i ludzi za to, co złego uczynili”.
Metropolita katowicki odwiedza
aresztantów dwa razy w roku: w pierwszy dzień świąt Zmartwychwstania Pańskiego oraz
Bożego Narodzenia.