Kościół w Salwadorze zaapelował o ustanie przemocy przynajmniej na okres Wielkiego
Tygodnia. Ten środkowoamerykański kraj od lat zmaga się z falą brutalnej przestępczości.
W ciągu pierwszych czterech miesięcy bieżącego roku zanotowano tam ponad tysiąc zabójstw.
W samą tylko Niedzielę Palmową zginęło przynajmniej osiem osób, a ponad 50 zostało
rannych.
Na tradycyjnej coniedzielnej konferencji prasowej abp José Luis Escobar
Alas stwierdził, że Kościół jest bardzo zaniepokojony stanem bezpieczeństwa w kraju,
a szczególnie udziałem młodych ludzi w aktach przemocy. Zaznaczył, że najwyraźniej
nikt nie ma pomysłu na wyeliminowanie przestępczości, skoro nie mogą sobie dać z tym
rady wspólnie policja i wojsko. Pozostaje zatem przede wszystkim modlitwa – uznał
arcybiskup San Salvador, dodając jednak, że walka z przemocą powinna stanowić niepodważalny
priorytet zadań państwa. „Nie wystarczy tu jednak praca jednej tylko instytucji –
stwierdził salwadorski hierarcha. – Potrzeba współpracy różnych czynników, by zapobiegać,
ścigać, karać przestępstwa, a reedukować ich sprawców”.