Kwestia libijska znalazła się również w centrum wystąpienia kard. Angelo Bagnasco
na forum rady stałej episkopatu Włoch. Przewodniczący konferencji, nawiązując do niedawnych
wypowiedzi Papieża, wyraził nadzieję, że dyplomacja zastąpi działania zbrojne, a ludności
cywilnej zostaną zapewnione nietykalność i dostęp do pomocy humanitarnej. Włoski purpurat
ocenił przy tym, że międzynarodowa interwencja w Libii wzbudziła tylko nowe wątpliwości
i napięcia.
Z tematem tym związana jest sprawa uchodźców z Północnej Afryki,
która bezpośrednio dotyczy Italii. Kard. Bagnasco odniósł się konkretnie do sytuacji
na Lampedusie, gdzie napływ tysięcy przybyszów wywołał kryzys humanitarny i napięcia
z miejscową ludnością. Przewodniczący włoskiego episkopatu zaznaczył, że wyspiarze
nie powinni czuć się zdani tylko na własne siły i wezwał rząd do podjęcia adekwatnych
działań na rzecz rozwiązania kryzysu. Warto zaznaczyć, że odpowiedź na ten apel była
niemal natychmiastowa. Włoskie władze zapowiedziały na jutro ewakuację z Lampedusy
wszystkich uchodźców, których jest więcej niż stałych mieszkańców wyspy.
W
przemówieniu kard. Bagnasco znalazła się też ogólna refleksja nad zjawiskiem imigracji
z terenu Afryki. Stanowi ono przedmiot troski zarówno Włoch, jak i całej Europy. Przewodniczący
episkopatu zaznaczył, że polityka izolacji od geograficznie bliskiej Afryki jest skazana
na porażkę. „Myślenie, że da się żyć w spokoju, trzymając na dystans młode ludy wyczerpane
wyrzeczeniami i słusznie szukające zaspokojenia swego głodu, to złudzenie” – stwierdził
włoski purpurat zaznaczając, że Europa ma dawny dług wobec Afryki.