Catholic Relief Services, amerykański odpowiednik Caritas, zostaje jednak w Darfurze.
Sudańskie władze wycofały w ostatniej chwili nakaz opuszczenia regionu przez tę kościelną
organizację, która jest tam dziś jedynym źródłem zaopatrzenia w żywność dla ponad
400 tys. ludzi. Według wcześniejszych rozporządzeń pracownicy CRS mięli opuścić Darfur
do końca miesiąca. Wczoraj jednak sudańskie władze łaskawie wyraziły zgodę na dalsze
dokarmianie swych obywateli. CRS pracuje w Sudanie od 1972 r. Po serii represji względem
innych organizacji pozarządowych jest dziś jedyną wielką instytucją charytatywną,
która niesie pomoc mieszkańcom Darfuru.