22 marca obchodzony jest Międzynarodowy Dzień Wody. W tym roku towarzyszy mu hasło
„Woda dla miast”. O tym, jak kwestia ta jest ważna dla ludzkości i że nie ogranicza
się do aglomeracji miejskich, dowodzi sytuacja w Kenii. Według obliczeń tamtejszego
Kościoła ponad 2 mln osób cierpi w tym wschodnioafrykańskim kraju z powodu długotrwałej
suszy.
Kenijscy biskupi zaapelowali o pilną międzynarodową pomoc humanitarną
dla regionów dotkniętych klęską. Chodzi zwłaszcza o hodowców bydła z północy kraju
oraz o plantatorów z południowo-wschodniego wybrzeża. Brak wody powoduje nie tylko
straty w hodowli i uprawach, ale także masową migrację ludności i nieuniknione konflikty
społeczne. Brakuje też żywności, nie mówiąc o innych skutkach, jak porzucenie przez
dzieci nauki szkolnej. Sprawę pogarsza zwlekanie przez rząd z ogłoszeniem stanu klęski
żywiołowej. Stąd kenijscy biskupi zwracają się nie tylko do wspólnoty międzynarodowej,
ale także apelują o solidarność do wszystkich rodaków.