Żadna władza świecka nie może decydować o nominacjach duszpasterzy Kościoła, czy
to katolickiego, czy jakiegokolwiek innego – oznajmił przewodniczący Konferencji Episkopatu
Ekwadoru. Była to oficjalna reakcja na zapowiedź zawetowania przez prezydenta Rafaela
Correę nominacji nowego wikariusza apostolskiego San Miguel de Sucumbíos. Ta kościelna
jednostka administracyjna jest powierzona pieczy zakonu karmelitów bosych, który Correa
uznał za „ultrakonserwatywny” i „średniowieczny”. Co prawda należał do niego dotychczasowy
wikariusz apostolski, bp Gonzalo López Marañon, jednak był on związany z ruchami ludowymi
i tym samym dobrze widziany przez lewicowego prezydenta.
Problemy zaczęły
się, gdy 77-letni hierarcha przeszedł na emeryturę. Prezydent Correa uhonorował odchodzącego
bp. Marañona odznaczeniem państwowym. Przy tej okazji wygłosił swój krytyczny pogląd
o karmelitach, który później potwierdził zapowiedzią weta w oparciu o obowiązujący
Modus vivendi w relacjach państwo-Kościół w Ekwadorze. W odpowiedzi przewodniczący
tamtejszego episkopatu przypomniał, że interpretacja tej umowy musi uwzględniać opinię
obu stron. Abp Antonio Arregui Yarza stwierdził, że ewentualne rozbieżności powinno
się załatwiać na drodze dyplomatycznej, choć jego zdaniem w tym przypadku nie ma do
tego żadnych podstaw.