W Egipcie osiem osób straciło życie, a 70 zostało rannych w starciach chrześcijańskich
Koptów z muzułmanami. Do tragicznych incydentów doszło w jednej ze stołecznych dzielnic
Kairu, gdzie pod siedzibą telewizji od kilku dni odbywały się kilkutysięczne manifestacje
Koptów. Wobec demonstrantów użyto broni palnej.
Chrześcijanie protestowali
przeciwko spaleniu 5 marca ich kościoła w jednej z wiosek, położonej 30 km od Kairu.
Demonstranci domagali się odbudowy świątyni, z której korzysta 12 tys. wiernych. Z
Koptami spotkał się niespodziewanie nowy premier Egiptu, Essam Sharaf, który obiecał
przedstawić sprawę odbudowy kościoła radzie wojskowej sprawującej obecnie władzę.
Demonstracje Koptów poparło wielu muzułmanów. Wart odnotowania jest fakt, że kilkudniowe
manifestacje egipskiej wspólnoty wyznawców Chrystusa odbywają się po raz pierwszy
w miejscu publicznym, a nie w budynkach kościelnych. „W czasie arabskiej wiosny ludów
chrześcijanie wywalczyli sobie prawo publicznego protestu. A według niektórych rewolucja
zrównała wobec prawa muzułmanów i chrześcijan” – odnotowują katoliccy komentatorzy
wydarzeń w Egipcie.