W Niemczech przybywa głosów krytycznych w stosunku do tzw. memorandum teologów opublikowanego
w ubiegłym tygodniu. Jedna trzecia niemieckojęzycznych profesorów teologii zażądała
w nim stanowczych reform w Kościele, w tym zniesienia celibatu i dopuszczenia kobiet
do kapłaństwa. Memorandum to skrytykowało już wielu niemieckich biskupów, inicjatywa
świeckich oraz kard. Walter Kasper.
Były przewodniczący Papieskiej Rady ds.
Popierania Jedności Chrześcijan napisał w dzienniku Frankfurter Allgemeine Zeitung,
że Kościół w Niemczech faktycznie potrzebuje odważnych reform. Ale nie mogą one iść
w kierunku, jaki zaproponowali teolodzy w memorandum. „Zastanawiam się, dlaczego teolodzy
nie zauważyli kryzysu Boga?” – pisze kard. Kasper i dodaje, że niemieccy teolodzy
po prostu go zawiedli nie rozpoznając, że dzisiejszy świat i Kościół w Niemczech przede
wszystkim potrzebuje odnowy wiary. W zamian za to „memorandum zajmuje się kwestiami,
które od dawna były już dyskutowane do znudzenia”, napisał kard. Kasper, który nie
rozumie, „dlaczego niemieccy teolodzy nie zauważyli, że Kościoły, które zdecydowały
się na kapłaństwo kobiet i błogosławienie par homoseksualnych, wpadły w głęboki kryzys”.
Podobnie wypowiedzieli się już kardynałowie Joachim Meisner i Reinhard Marx
oraz inni niemieccy biskupi. W odpowiedzi na memorandum teologów zostało opublikowane
„antymemorandum” pod tytułem „Petition pro Ecclesia”. Podpisało go dotychczas około
250 księży i świeckich, którzy zapewniają, że są po stronie biskupów oraz w jedności
z Benedyktem XVI. Autorzy antymemorandum apelują do biskupów, by ci zadbali o fakultety
teologiczne „zgodne z nauczaniem Kościoła” i by „położyli kres liturgicznym eksperymentom”
w niemieckich diecezjach.