W parlamencie francuskim rozpoczyna się dzisiaj dyskusja nad projektem, który ma zrewidować
ustawę bioetyczną. Ustawa ta przyjęta w 1994 r. i zmieniona w 2004 r., dotyczy m.in.
takich kwestii, jak dawcy narządów czy gamet, badania nad embrionami, medyczne wspomaganie
prokreacji.
Projekt utrzymuje w mocy zasadnicze punkty ustawy z 2004 r. Nie
dopuszcza możliwości korzystania z usług tzw. matki zastępczej, podtrzymuje zakaz
badań na embrionach. Prokreacja wspomagana medycznie zostaje ciągle zarezerwowana
dla par heteroseksualnych, natomiast – i tutaj proponowana jest zmiana – osoby żyjące
w związkach cywilnych PACS będą miały teraz do niej dostęp. Inną zmianą będzie możliwość
pobierania komórek jajowych od kobiet, które nigdy nie urodziły dziecka.
Oczekiwano,
że modyfikacja pozwoli na odtajnienie informacji dotyczących tożsamości i danych dawców
nasienia lub komórek jajowych. Wydaje się jednak, że poprawka ta zostanie odrzucona.
Wokół tego problemy rozgorzała gorąca dyskusja. Rocznie we Francji rodzi się około
1000 dzieci, których jednym z biologicznych rodziców jest osoba nieznana.
Zwolennicy
odtajnienia danych sugerują, że zarówno dziecko, jak i rodzice mają prawo do poznania
się i nie należy bronić im dostępu do wzajemnych informacji o sobie. Ma to również
pomóc w przezwyciężeniu wrażenia, że przekazują „puste” geny, a nie geny, które są
efektem miłości ich rodziców. Natomiast zwolennicy utrzymania anonimowości dawców
powołują się między innymi na argument, że dostęp do informacji o nieznanym rodzicu
może wywołać poważne zaburzenia w rozwoju nastolatka.