Kościół na Kubie zapowiedział zwolnienie przez komunistyczne władze kolejnych czterech
więźniów politycznych. Wszyscy odbywali wyroki za próbę nielegalnego opuszczenia wyspy,
co zakwalifikowano jako „piractwo morskie”. Odwilż w polityce reżimu Castro, którą
symbolizowała zawarta z Kościołem umowa o zwalnianiu osób skazanych za przestępstwa
polityczne, zakłóciła ostatnio seria nękających zatrzymań jednego z najbardziej znanych
kubańskich dysydentów, Guillermo Fariñasa. Gdyby obecne zwolnienia doszły do skutku,
liczba skazańców politycznych, którzy odzyskali wolność, osiągnęłaby 60. Byli więźniowie
trafiają następnie do Hiszpanii, na mocy umowy z rządem w Madrycie.