Włochy: biskupi o wolności religijnej i kryzysie moralnym
Na Bliskim Wschodzie chrystianofobia jest najbardziej rozpowszechnioną wersją nietolerancji
religijnej. Jednak również w Europie występują zagrożenia wolności religijnej – zwrócił
uwagę przewodniczący Włoskiej Konferencji Biskupów, otwierając wczoraj posiedzenie
jej rady stałej, trwające w dniach 24-27 stycznia w Ankonie. W tym włoskim mieście
nad Adriatykiem odbędzie się w dniach 3-11 września Krajowy Kongres Eucharystyczny.
W obszernym wprowadzeniu obok wolności religijnej kard. Angelo Bagnasco Wolność zajął
się też problemami przeżywanymi we Włoszech w związku z kryzysem ekonomiczno-finansowym
i moralnym.
Arcybiskup Genui wyraził najpierw radość i wdzięczność Papieżowi
w związku z decyzją o beatyfikacji Jana Pawła II. Mówiąc dalej o atakach przeciwko
chrześcijanom w różnych krajach Azji i Afryki, zwrócił uwagę, że najbardziej krwawe
fakty miały miejsce na Bliskim Wschodzie: w Iraku i Egipcie. Zamach w Aleksandrii,
w którym zabito 23 Koptów, a 90 zraniono, zbiegł się ze Światowym Dniem Pokoju, obchodzonym
na wybrany przez Benedykta XVI temat: „Wolność religijna drogą do pokoju”. Ojciec
Święty wielokrotnie mówi o tej wolności, idąc w ślad za swym poprzednikiem. Kard.
Bagnasco przypomniał, że to Jan Paweł II zabiegał o uznanie jej za podstawowe prawo
człowieka i kryterium innych jego praw. W latach 80. zeszłego wieku wolność religijna
była tłumiona w krajach komunistycznych. Dziś także w krajach o tradycji demokratycznej,
poczynając od Europy, jest zagrożona przez agresywny laicyzm. Usuwa się symbole religijne,
narusza wolność sumienia. Kwestię wolności religijnej trzeba dziś podnosić na forum
międzynarodowym – uważa przewodniczący włoskiego episkopatu.
Purpurat mówił
ponadto o sytuacji we Włoszech związanej z kryzysem dotykającym zwłaszcza rodziny
i młodzież, w tym o bezrobociu. Przytoczył statystyki, według których ponad 2 mln
młodych Włochów od 15. do 34. roku życia ani nie uczy się, ani nie pracuje. Wskazał
na potrzebę edukacji i przezwyciężania indywidualizmu. Wspomniał też „zakłopotanie
moralne” wywołane przez polityków. W mediach odczytano to od razu jako aluzję do skandali
obyczajowych premiera Silvio Berlusconiego. Przewodniczący włoskiego episkopatu oczywiście
po nazwisku go nie wymienił, zaś apel o godne postępowanie moralne skierował do wszystkich.
Zaznaczył, że z obecnej sytuacji nikt nie ma powodów się cieszyć ani triumfować, a
„zbyt wielu, choć każdy na swój sposób, przyczynia się do ogólnego zamieszania” i
wzajemnie kompromituje.