W Waszyngtonie od wczoraj gromadzą się niezliczone rzesze ludzi. Przybywają ze wszystkich
zakątków Stanów Zjednoczonych, by wziąć udział w poniedziałkowym Marszu dla Życia,
największym dorocznym wydarzeniu sprzeciwiającym się aborcji i popierającym kulturę
życia.
Marsz dla życia już od dawna przestał być jedynie marszem. Od wielu
lat towarzyszą mu trzydniowe obchody poświęcone obronie nienarodzonych. Oficjalnym
otwarciem wydarzenia będzie Msza św. odprawiona w niedzielę wieczorem, czasu lokalnego,
w największej świątyni katolickiej Stanów Zjednoczonych, jaką jest bazylika Narodowego
Sanktuarium Niepokalanego Poczęcia w Waszyngtonie. Organizatorzy spodziewają się,
że będzie w niej uczestniczyło blisko 10 tys. osób, z czego znaczną część stanowią
ludzie młodzi reprezentujący różne zakątki kraju. Eucharystii przewodniczyć będzie
ordynariusz Houston, abp Daniel DiNardo, pełniący również funkcję przewodniczącego
komisji episkopatu amerykańskiego do spraw propagowania ruchu pro-life.
Zaraz
po Mszy rozpocznie się „Narodowy różaniec dla życia”. Następnie odbędą się modlitwy
w rycie bizantyjskim, a po nich „godziny święte” prowadzone przez seminarzystów z
całego kraju. Przez całą noc w konfesjonałach będą dyżurowali księża. Czuwanie modlitewne
potrwa do godziny szóstej rano w poniedziałek. Zakończy je Msza, po której uczestnicy
udadzą się w stronę Kapitolu, aby razem z dziesiątkami tysięcy innych obrońców życia
uczestniczyć w marszu i towarzyszącym mu wydarzeniom.