Styczniowe czasopisma Wydawnictwa Sióstr Loretanek
W styczniowym numerze miesięcznika Różaniec zastanawiamy się nad znaczeniem
słowa w naszym życiu. Dziś musimy umieć odróżniać słowa wartościowe od tych, które
są zwykłą, ludzką gadaniną. Gdzie szukać słów, mających moc budowania cywilizacji
miłości? Czym się karmić, by nie zatracić wrażliwości na ludzkie i Boże słowa? Na
te i inne pytania próbujemy opowiedzieć w najnowszym numerze naszego pisma. – „Słowo
może podtrzymać na duchu, ale może też zranić, może wywołać uśmiech na twarzy lub
wycisnąć z oczu łzy, wprowadzić pokój lub zaognić spory. Słowo to potężna broń” –
pisze ks. Wojciech Przybylski, autor artykułu „Jakie serce, takie słowa”.
Dlaczego
warto czytać dzieciom baśnie? Co się stało z bohaterstwem i heroizmem bajkowych postaci?
Jakie zagrożenia niosą współczesne kreskówki? W najnowszym numerze Sygnałów Troski
bierzemy pod lupę bajki, które oglądają nasze dzieci. Małgorzata Nawrocka pisze o
znaczeniu opowieści i ich wpływie na kształtowanie postaw młodych ludzi. Ks. Marek
Dziewiecki opowiada o mądrych baśniach, które uczą odwagi i dobroci, choć nie zapominają
o tym, że cnoty te wymagają pracy i cierpliwości. Przyglądamy się również biblijnym
kreskówkom, które nie zawsze są dobrym sposobem poznawania historii zbawienia. Podpowiadamy
także, co i jak oglądać z dziećmi, by mądrze wykorzystać współczesne animacje.
Co
zrobić, żeby mieć czyste serce? Jak o to zadbać i jak utrzymać porządek w swojej duszy
podpowiadają autorzy najnowszego numeru Anioła Stróża. Krystyna Sztramska opowiada
o Aniele Cherubinie, który stoi na straży raju i naszych serc, pilnując, byśmy nie
stracili życia w bliskości Pana. By stale żyć w stanie łaski uświęcającej, trzeba
systematycznie klękać do kratek konfesjonału. Modlitwa do św. Rafała Kalinowskiego
pomoże nam dobrze przygotować się i właściwie przeżyć sakrament pokuty i pojednania.
Ponadto Anna Moszyńska, udając się tropem anioła, pisze o dwóch chłopcach, świetlnych
mieczach i betlejemskiej stajence, która potrzebowała strażników. Natomiast s. Judyta
przybliża nam wizerunek Pani Jazłowieckiej – Matki jasnej jak miłość.