Na referendum niepodległościowe udała się 7 stycznia do południowego Sudanu delegacja
Południowoafrykańskiej Konferencji Episkopatu, obejmującej obok RPA Botswanę i Suazi.
Na czele delegacji stoi kard. Wilfried Napier. Arcybiskup Durbanu wejdzie w skład
40-osobowej ekumenicznej grupy obserwatorów z różnych krajów, reprezentujących trzy
Rady Kościołów: światową, afrykańską i sudańską. Będzie ona czuwać nad przebiegiem
referendum.
Katolicki episkopat Afryki Południowej już od 1994 r. angażuje
się w poparcie dla ludności południowego Sudanu. Przy jego sekretariacie w Pretorii
działa w ramach Departamentu Sprawiedliwości i Pokoju specjalne biuro ds. Sudanu.
Tylko w ubiegłym roku przedstawiciele południowoafrykańskich biskupów odbyli w Sudanie
sześć wizyt solidarnościowych.
Komentując sudańskie referendum, kard. Napier
podkreślił, że przywraca ono godność ludziom, którzy od lat cierpią z powodu wojny
domowej i wykluczeni są z procesu rozwoju. W skład delegacji południowoafrykańskiego
episkopatu wchodzi dyrektor działającego przy nim Instytutu Pokojowego im. abp. Denisa
Hurleya. O. Sean O’Leary zwrócił uwagę, że plebiscyt w południowym Sudanie ma znaczenie
dla całego Czarnego Lądu. Stwarza bowiem możliwość rewizji sztucznych kolonialnych
granic, jakie wyznaczono jeszcze w XIX wieku na konferencji w Berlinie. Nie uwzględniają
one historycznych podziałów etnicznych. Dyrektor instytutu, powstałego w 2005 r. dla
służby sprawiedliwości, pokoju i pojednania, przewiduje w Afryce nową falę dążeń niepodległościowych
i tworzenie się nowych narodów.