Tragicznie rozpoczął się nowy rok dla wyznawców Chrystusa w północnym Egipcie. 21
chrześcijan zginęło a ponad 40 jest rannych w wyniku eksplozji samochodu-pułapki przed
koptyjską świątynią w Aleksandrii. Ponad tysiąc osób uczestniczyło tam w Mszy na przełomie
starego i nowego roku. Ładunek wybuchowy umieszczony był w samochodzie zaparkowanym
przed kościołem i eksplodował w chwili, gdy wierni rozchodzili się do domów. Zamach
sprowokował zamieszki. Tysiące chrześcijan wyszło na ulice a w mieście rozpoczęły
się starcia z policją i muzułmanami. Grupy chrześcijan i wyznawców islamu obrzucały
się kamieniami. Podpalano też samochody. Dotychczas żadne z ugrupowań ekstremistycznych
muzułmanów nie przyznało się do przeprowadzenia zamachu w Aleksandrii, choć powszechnie
przypuszcza się, że stoi za nim egipska Al-Qaida. Policja nie zakończyła jeszcze identyfikacji
zwłok, dlatego nie wiadomo, czy wśród zabitych są muzułmanie.
Sytuacja wyznawców
Chrystusa w Egipcie staje się coraz trudniejsza. W tym 80-milionowym kraju, zdominowanym
przez wyznawców islamu, chrześcijanie stanowią zaledwie 10 proc. społeczeństwa. Wielu
obawia się, że Egipt będzie kolejnym państwem Bliskiego Wschodu, z którego rozpocznie
się exodus ludności niemuzułmańskiej oraz czystki religijne na wzór Iraku. Prezydent
kraju, Hosni Mubarak, wezwał chrześcijan i muzułmanów do zachowania jedności narodowej
wobec zagrożenia terroryzmem.
Na temat nocnych zamachów Radio Watykańskie rozmawiało
z arcybiskupem Michaelem Fitzgeraldem, nuncjuszem apostolskim w Egipcie.
„W
imieniu wszystkich chrześcijan w Egipcie, a zwłaszcza w imieniu wszystkich katolików,
chciałbym wyrazić głębokie współczucie wspólnocie Koptyjskiego Kościoła Prawosławnego,
z powodu tak licznych zabitych i rannych. Zdecydowanie potępiamy ten atak, tym bardziej,
że miał on miejsce w pierwszym dniu Nowego Roku, w czasie, gdy Ojciec Święty wzywa
nas do modlitwy o pokój. W swym tegorocznym orędziu Papież podkreśla, że wolność religijna
jest warunkiem pokoju. Widzimy, jak bardzo jest to prawdziwe; bo jeśli wspólnoty nie
będą mogły swobodnie świętować w warunkach pokojowych, to w ogóle nie będzie spokoju
w całym społeczeństwie”.