Stolica Apostolska w WikiLeaks: Amerykanie doceniają watykańską dyplomację
Pojawiły się nowe analizy amerykańskich informacji na temat Watykanu, ujawnionych
przez WikiLeaks. Jedną z nich przeprowadził rzymski politolog prof. Matteo Napolitano.
W jego przekonaniu obraz, jaki się z nich wyłania, jest nadspodziewanie pozytywny
i wystawia dobre świadectwo watykańskiej dyplomacji. Amerykanie zdają sobie sprawę,
że Watykan jest „światowym graczem”. Pod względem liczby utrzymywanych relacji dyplomatycznych
plasuje się w samej czołówce, zaraz za Stanami Zjednoczonymi. Co więcej, w wielu istotnych
kwestiach Amerykanie uważają Watykan za najlepiej poinformowany. Dotyczy to na przykład
sprawdzonych wiadomości na temat losu chińskich dysydentów, czy łamania praw człowieka
w tym kraju, w szczególności wolności religijnej.
Amerykanie doceniają też
pozycję Kościoła na Kubie. Są świadomi, że w tym kraju jest on jedyną tak wielką instytucją,
która pozostaje niezależna od reżimu. Z raportów ambasady wynika, że Watykan nie jest
pewny przyszłości katolików na wyspie po ewentualnym odejściu Fidela Castro i obawia
się wręcz pogorszenia sytuacji. Swoje nadzieje wiąże natomiast z ożywieniem relacji
między Kubą i Stanami Zjednoczonymi. Mogłoby to również poskromić ambicje innego latynoskiego
rewolucjonisty, Hugo Cháveza.
Amerykańscy dyplomaci ostrzegają też prezydenta
Obamę przed niezłomnością Watykanu w takich kwestiach, jak obrona życia, rozbrojenie
nuklearne, zwalczanie handlu żywym towarem czy respektowanie interesów krajów najuboższych.
Stolica Apostolska nie raz potrafiła się postawić światowym mocarstwom, między innymi
na forum ONZ. Z amerykańskich raportów wynika, że Watykan jest obecny we wszystkich
newralgicznych punktach świata – zauważa prof. Napolitano. Kościół prowadzi dialog
z różnymi cywilizacjami, kulturami i religiami. Jest szczególnie wrażliwy na łamanie
wolności religijnej. Pokazała to sprawa pogromów chrześcijan w Indiach. Watykan może
też liczyć na pomoc organizacji pozarządowych, jak na przykład Wspólnoty św. Idziego,
która prowadzi ważną działalność w Rejonie Wielkich Jezior w Afryce – czytamy w analizie
amerykańskich dokumentów ujawnionych przez WikiLeaks.