Praca duszpasterska w Etiopii nieodłącznie związana jest z edukacją dzieci i młodzieży,
niesieniem pomocy medycznej oraz walką z głodem. Na tę linię działania Kościoła wskazał
wikariusz apostolski Soddo, bp Rodrigo Mejía SJ. Kolumbijski misjonarz zauważył, że
w tym trzecim co do liczby ludności kraju Afryki (po Nigerii i Egipcie) warunki meteorologiczne
zbyt często decydują o życiu lub śmierci mieszkańców. Susza oznacza bowiem głód, a
brak studni utrudnia dostęp do wody pitnej. Dlatego też Kościół aktywnie włącza się
w działania socjalne.
Dużym utrudnieniem w niesieniu pomocy najbardziej potrzebującym
jest konieczność specjalnego pozwolenia władz na każdą akcję. Bez niego, jak zauważył
bp Mejía, nie można nawet rozdawać żywności głodującym Etiopczykom. Władze domagają
się też od Kościoła finansowego wkładu w budowę dróg czy mostów. Mimo niełatwej sytuacji
wspólnota katolicka w Etiopii rozwija się intensywnie. Gdy chodzi o ewangelizację
i prowadzenie życia duszpasterskiego wielkim wyzwaniem staje się emigracja Etiopczyków.
Ludzie bardziej wykształceni wyjeżdżają w poszukiwaniu lepszego życia i nigdy już
nie wracają. Z tego też powodu trzeba było zorganizować duszpasterstwa etiopskie w
wielu krajach Europy i Ameryki.