Już 84 tys. przypadków cholery odnotowano na Haiti – alarmuje tamtejsza Caritas. Katolicka
organizacja mobilizuje siły, by nie dopuścić do jej pandemii. Wśród mieszkańców wiosek
zanotowano przypadki paniki. Cholera zwana jest chorobą brudnej wody i przenoszona
jest przez bakterie paciorkowca. Haiti cierpi na drastyczny deficyt bieżącej wody
i katastrofalne warunki sanitarne. Leczona cholera nie jest śmiertelna, ale w warunkach
haitańskich życie z jej powodu straciło już prawie 2 tys. osób. Caritas rozprowadza
wśród mieszkańców zestawy dezynfekcyjne, środki higieniczne i czystą wodę. Największy
nacisk pracownicy kładą jednak na działania edukacyjne i prewencyjne wśród mieszkańców,
którym wyjaśniane są elementarne zasady higieny. Przypominają również, że chorych
należy izolować. Policja musiała też wystąpić w obronie wyznawców voodoo, których
ludność oskarżyła o rozsiewanie „proszku cholery”.
Po niedawnych wyborach
na Haiti trwa jeszcze liczenie głosów. Zdecydowano już, że konieczna jest druga tura
w wyścigu o fotel prezydencki. Skala fałszerstw wyborczych okazała się niewielka i
atmosfera na karaibskiej wyspie znacznie się ostudziła. Haiti paraliżowane jest jednak
brakiem koordynacji działań rządowych, by pomóc mieszkańcom w odbudowie zniszczeń
po styczniowym trzęsieniu ziemi.