O wybór przywódców, którzy pracować będą dla całego narodu zaapelowali haitańscy biskupi.
Wezwali również wiernych, by nie uczestniczyli w aktach przemocy. Dziś na karaibskiej
wyspie odbywają się wybory prezydenckie i parlamentarne. Sytuacja w kraju daleka jest
od spokoju i wiele ugrupowań partyjnych wykorzystuje niestabilność polityczną i dramatyczną
sytuację humanitarną. Haiti doświadczyło w tym roku kilku klęsk żywiołowych. W wyborach
powszechnych wezmą udział mieszkańcy ogromnych prowizorycznych obozów namiotowych,
w których od czasu trzęsienia ziemi mieszka 1 mln 300 tys. osób. Ponad 70 tys. Haitańczyków
utraciło w styczniowym kataklizmie dokumenty, dlatego wielu może mieć trudności z
identyfikacją w czasie głosowania. A ono nie będzie łatwe, bo wyborcy muszą zdecydować
między kandydatami z 66 partii politycznych.
Obecnie wyspa dziesiątkowana
jest przez epidemię cholery. Zmarło już 1344 zarażonych a 23377 chorych przebywa w
szpitalach. Sąsiednia Republika Dominikany zamknęła w związku epidemią cholery granicę
z Haiti, co spowodowało wybuchy niezadowolenia w obu krajach. Sytuację na wyspie pogarszają
tropikalne deszcze. W pomoc w walce z cholerą na Haiti włączyła się również Caritas
Polska.