Rano kard. Kazimierz Nycz sprawował w bazylice watykańskiej Mszę dziękczynną, koncelebrując
ją z kardynałami Macharskim, Glempem i Dziwiszem oraz polskim duchowieństwem przebywającym
w Rzymie. Uczestniczyli Polacy mieszkający w Wiecznym Mieście oraz pielgrzymi przybyli
na konsystorz. W homilii kard. Nycz przypomniał swoje związki z Janem Pawłem II, który
jako arcybiskup krakowski wyświęcił go na diakona i kapłana, a później mianował biskupem
w Krakowie i ordynariuszem w Koszalinie. Jak zaznaczył kaznodzieja, ten wpływ polskiego
Papieża ma charakter nie tylko osobisty, ale osiąga taką skalę, że słusznie mówi się
o pokoleniu Jana Pawła II.
„Uczył nas Jan Paweł II przede wszystkim wielkiej
miłości do Boga i człowieka – mówił w homilii kard. Nycz. – przez cały swój pontyfikat
uczył on nas młodych, a potem starszych, wielkiej otwartości na człowieka. Uczył nas
wielkiej miłości do Kościoła oraz tego, że dla Chrystusa i Kościoła trzeba być nieustannie,
całe swoje życie poświęcać. Dlatego miał w swoim herbie i nie tylko w herbie, bo całym
swoim życiu, te dwa słowa: totus Tuus, «cały Twój». I rzeczywiście cały był
dla Chrystusa, cały był dla Maryi, cały był dla Kościoła i cały był dla każdego człowieka.
I dlatego dzisiaj, w tym momencie życia Kościoła i naszego, mojego życia to wielkie
dziękczynienie chciałbym wypowiedzieć także Papieżowi Janowi Pawłowi II, słudze Bożemu,
za to wszystko, co uczynił dla naszego pokolenia, za to wszystko, kim dla nas był”.
Kard.
Nycz nawiązał także do wczorajszej uroczystości Chrystusa Króla i słów Benedykta XVI
o potrzebie wierności Krzyżowi. „Dzisiaj dość często słyszymy skierowane pod adresem
Kościoła słowa: «Kościele, zejdź z krzyża», „Kościele, kiedy zejdziesz z krzyża wymagań
Chrystusowej Ewangelii, z krzyża Miłości – będziesz bardziej atrakcyjny!», «Kościele,
zejdź z krzyża – będziesz miał więcej wyznawców!» – mówił dalej metropolita warszawski.
– Trzeba nam pamiętać właśnie o tym, że Kościół musi być wierny Krzyżowi. Trzeba też
pamiętać i o tym, iż czasem bywa i tak, że ten krzyż, który trzymamy w ręku, który
nosimy na piersi, który czcimy w życiu społecznym, może być czasem tak «czczony»,
że zaczyna dzielić. Zaczyna być nie znakiem jedności i miłości, ale zaczyna być znakiem
podziału”.
Po Mszy, podczas której modlono się o beatyfikację Papieża Polaka,
uczestnicy liturgii zeszli do grobu Jana Pawła II w grotach watykańskich.