Amerykańscy biskupi uczą się egzorcyzmów. Na dwa dni przed rozpoczęciem jesiennej
sesji episkopatu 56 biskupów i 66 kapłanów przyjechało do Baltimore na dwudniową konferencję
o liturgicznej i duszpasterskiej praktyce egzorcyzmu. Zdaniem organizatora szkolenia,
bp. Thomasa Paprockiego, episkopat uświadomił sobie, że w tutejszym Kościele jest
to praktyka zaniedbana, a zapotrzebowanie na nią stale wzrasta. W całych Stanach Zjednoczonych
jest jedynie pięciu czy sześciu egzorcystów, a powinni być w każdej diecezji – stwierdził
bp Paprocki, który stoi na czele komisji episkopatu ds. prawa kanonicznego i kierowania
Kościołem. W jego przekonaniu wzrost zapotrzebowania na egzorcyzm wynika z faktu,
że coraz więcej Amerykanów dochodzi do styku z okultyzmem. Prowadzi ich do tego bunt
przeciwko Kościołowi i poszukiwanie nowych form duchowości.
Jednym z głównych
prelegentów kończącego się dzisiaj szkolenia jest kard. Daniel DiNardo. W jego przekonaniu
amerykański Kościół przez wiele lat nie przywiązywał należytej wagi do duchowych aspektów
złego. Bardziej zależało nam na medycznym czy psychologicznym wyjaśnieniu pewnych
zjawisk. Zapomnieliśmy, że człowiek ma też wymiar czysto duchowy. Tymczasem ponowne
zainteresowanie egzorcyzmem uwydatnia nadprzyrodzony wymiar Kościoła i przypomina,
że istnienie złego jest czymś realnym – powiedział kard. DiNardo. Amerykański hierarcha
zauważył, że nauczenie się samego obrzędu egzorcyzmu nie jest aż takie trudne. Trudniejszym
zadaniem jest samo rozpoznanie opętania.