2010-10-23 17:18:17

Prymas Gwinei o wyborach


„Powinniśmy szczerze się zapytać: Czego chcemy? Dokąd zamierzamy iść z demokratycznymi sloganami na ustach? Czy rzeczywiście pragniemy zerwać ze starym człowiekiem w nas i z mafijnymi praktykami przeszłości? Czy jesteśmy gotowi narodzić się na nowo, podporządkować się wymogom przejrzystości i zasadom prawa?”. Te pytania postawił swoim rodakom prymas Gwinei abp Vincent Coulibaly przed drugą turą wyborów prezydenckich w tym zachodnioafrykańskim kraju. Odbędzie się ona 24 października i ma być politycznym przełomem po trwającej pół wieku dyktaturze. W pierwszej turze wyborów, która odbyła się 27 czerwca, żaden z kandydatów nie zdobył wymaganej większości. Drugiego głosowania nie udało się dotąd przeprowadzić z powodu zamieszek. Ostatecznie zdecydowano się na jutrzejszy termin, choć w kraju jest nadal niespokojnie. Do fotela prezydenckiego pretendują: były premier Cellou Dalein Diallo oraz lider opozycji Alpha Condé.

W specjalnym przesłaniu arcybiskup Konakry apeluje do obu kandydatów o odłożenie na bok osobistych ambicji i o działanie na rzecz dobra wspólnego. Z drugiej strony wzywa wszystkich Gwinejczyków do dostrzeżenia w etnicznej, kulturowej i religijnej różnorodności kraju podstawy harmonijnej budowy społeczeństwa na bazie solidarności i wolności. Abp Coulibaly wskazuje przy tym, że proces wyborczy jest dopiero początkiem drogi nie pozbawionej wyrzeczeń. Jej pierwszym wyzwaniem jest przeciwdziałanie podziałom społecznym, jakie uczyniły z młodego narodu „konglomerat plemion, z których każde domaga się od innych swego i próbuje je zdominować politycznie i ekonomicznie”. Jak zaznacza gwinejski hierarcha, jest to niestety typowe dla całej Afryki, stąd demokracja potrzebna jest tu nie jako kolejna struktura awansu, ale jako sposób przebudowy zbiorowej mentalności.

tc/ fides








All the contents on this site are copyrighted ©.