Hiszpania: protesty wokół międzynarodowego kongresu na rzecz aborcji
„Broń życia przed handlem śmiercią. Sewilla – stolicą życia”. Takie ulotki można znaleźć
w pobliżu hotelu, w którym odbywa się międzynarodowy kongres o aborcji. Ponad 50 stowarzyszeń
pro-life z Hiszpanii i Portugalii protestuje przeciwko „dochodowemu przemysłowi śmierci,
jakim jest aborcja”.
W kongresie bierze udział, według organizatorów, ok. 600
osób z całego świata. Ku zaskoczeniu wielu, socjalistyczne władze Andaluzji uznały,
że kongres ma duże znaczenie „naukowe i zdrowotne” i objęły nad nim patronat.
Tymczasem
przed pilnie strzeżonym hotelem, w którym odbywają się obrady, nie ustają protesty
obrońców życia. Ester Peláez, rzecznik platformy „Prawo do Życia” (Derecho a Vivir),
uważa, że kongres „nie troszczy się o życie ludzkiej istoty, które zostaje zabite
podczas aborcji, ani też o zdrowie matki”. Szuka jedynie sposobów, aby aborcja przyniosła
jeszcze więcej korzyści. Zdaniem Ester Peláez, władze Andaluzji są w błędzie, kiedy
podkreślają naukowe i sanitarne znaczenie kongresu.
Wszystkie organizacje
pro-life, które zmobilizowały się spontanicznie przeciwko kongresowi, chcą pokazać
organizatorom swój stanowczy sprzeciw wobec wybrania Sewilli na „stolicę śmierci”.