Przy okazji papieskiej audiencji dla nowego ambasadora Ekwadoru warto zwrócić uwagę,
że w ostatnim czasie kraj ten stanął w obliczu poważnego kryzysu społecznego. O mało
nie zakończył się on zamachem stanu, gdy 30 września zbuntowani policjanci wzięli
za zakładnika prezydenta Rafaela Correę. W zamieszkach w stołecznym Quito i w Guayaquil
zginęło wówczas 10 osób.
Mimo opanowania sytuacji przez wojsko stan rzeczy
w tym południowoamerykańskim kraju daleki jest od normalności. Zwrócił na to uwagę
tamtejszy episkopat, przypominając o potrzebie zapewnienia z jednej strony praworządności
i bezpieczeństwa, a z drugiej umożliwienia wszystkim obywatelom udziału w sprawach
publicznych, „bez klientelizmu i wykluczania kogokolwiek”. W sytuacji napięcia politycznego
biskupi wezwali obie strony konfliktu do podjęcia „szczerego i konstruktywnego dialogu
w duchu poszanowania prawa”. Jednocześnie zwrócono uwagę na niszczące skutki dramatycznych
wydarzeń sprzed trzech tygodni, które dogłębnie podzieliły ekwadorskie społeczeństwo
i zachwiały sceną polityczną.