Rzecznik Watykanu: Synod dla Bliskiego Wschodu to zasiew pokoju
Tam, skąd wyrastają korzenie chrześcijaństwa, katolicy żyją w wyjątkowo trudnych
warunkach, na co nie można pozostać obojętnym. Przypomniał o tym rzecznik Stolicy
Apostolskiej w związku z rozpoczynającym się Synodem Biskupów dla Bliskiego Wschodu.
W swoim cotygodniowym felietonie ks. Federico Lombardi SJ podkreślił szczególną rolę,
jaką pełni Bliski Wschód dla całego Kościoła. Przypomniał pierwszą wspólnotę chrześcijańską
w Jerozolimie, która przed częstą przemocą broniła się jedynie siłą ducha i miłości.
Nie posiadała ona żadnych sił politycznych czy militarnych. Do tego właśnie nawiązuje
temat zbliżającego się Synodu – „Wspólnota i świadectwo”.
„Bliski Wschód to
region, w którym chrześcijanie są mniejszością, w niektórych krajach naprawdę niewielką
i pozbawioną jakichkolwiek wpływów politycznych czy społecznych – przypomniał włoski
jezuita. – Trwające tam wojny i napięcia odbierają nadzieję na lepsze życie i skłaniają
do emigracji. Ale jest to też region szczególnego bogactwa kulturowego i duchowego,
w którym chrześcijaństwo się narodziło, gdzie ma swoje korzenie i najstarsze tradycje.
Dlatego problemy Kościołów na Bliskim Wschodzie dotyczą nas wszystkich. I z tego też
powodu Papież zwołał to spotkanie, które po raz pierwszy nie odnosi się do wybranego
tematu czy kraju, ale całego regionu świata.
Głębsza wspólnota między poszczególnymi
społecznościami katolickimi rozproszonymi na Bliskim Wschodzie, wspierana duchowo
i materialnie przez Kościoły z innych części świata, w tym przez Papieża – co jest
podstawą spotkania – sprawią, że Synod ten będzie głosem, znakiem i zasiewem nadziei
oraz pokoju” – podsumował watykański rzecznik.