„Sprawiedliwości dla ubogich” domaga się Caritas Internationalis na rozpoczęcie oenzetowskiego
szczytu poświęconego Milenijnym Celom Rozwoju. Rozpoczynające się dziś w Nowym Jorku
spotkanie potrwa do 22 września. Przypomnijmy, że chodzi o realizację ośmiopunktowego
programu ograniczenia do 2015 r. skrajnej nędzy na świecie oraz znaczącą poprawę stopy
życiowej i szans rozwoju w najbiedniejszych rejonach globu. Do finansowania tego przedsięwzięcia
zobowiązały się 22 najbogatsze państwa świata, przeznaczając nań 0,7 proc. produktu
narodowego brutto.
Zdaniem cytowanego przez agencję SIR członka delegacji Caritas,
ks. Ambroise’a Tine’a z Senegalu, to sprawiedliwość, a nie miłosierdzie jest kluczem
osiągnięcia Milenijnych Celów Rozwoju. Jego zdaniem nie powinno się zmniejszać pomocy
dla krajów biednych, ale przeciwnie: podwoić ją. Do tego jednak potrzebna jest wola
polityczna światowych przywódców. Przedstawiciel Caritas wymienił tu w pierwszym rzędzie
redukcję długów, zastosowanie sprawiedliwych reguł w handlu międzynarodowym oraz lepsze
zarządzanie pomocą. „Tu chodzi nie tylko o pieniądze – dodał ks. Tine. – Przywódcy
polityczni powinni wziąć pod uwagę godność i wolność każdej ludzkiej osoby i jej nienaruszalne
prawo do lepszych warunków życia”.
Caritas Internationalis dostrzega jednak
także postępy na drodze ku realizacji Milenijnych Celów Rozwoju. Jako przykłady podaje
sukcesy krajów Wschodniej Afryki w zakresie dostępu do edukacji i walki z pandemią
AIDS. Ogólnie jednak osiągnięcie ambitnych zamiarów do 2015 r. wydaje się mało prawdopodobne.
Dowodem na to jest również Czarny Ląd, gdzie jedno dziecko na siedem nie dożywa swych
piątych urodzin. Główną przyczyną przedwczesnych zgonów są cztery choroby: zapalenie
płuc, biegunka, malaria i AIDS. Stąd też Caritas zaproponowała specjalną kampanię
na rzecz promocji Milenijnych Celów Rozwoju.