Indie: antychrześcijańskie zajścia w Kaszmirze i Pendżabie
W Kaszmirze i Pendżabie, dwóch indyjskich stanach położonych na pograniczu z Pakistanem,
trwają antychrześcijańskie wystąpienia. Spłonął kościół i chrześcijańska szkoła. Na
niewinnych wyznawcach Chrystusa islamscy ekstremiści szukają odwetu za akty profanacji
Koranu, do jakich doszło w ubiegłą sobotę w Stanach Zjednoczonych. Zajścia w Kaszmirze
wpisują się ponadto w separatystyczne aspiracje miejscowych muzułmanów. Wczoraj w
wyniku starć manifestantów z policją zginęło tam co najmniej 17 osób.
Do spalenia
nowego budynku chrześcijańskiej szkoły doszło w Kaszmirze w Tangmargu. Szkoła należała
do stowarzyszenia, które założyło pierwszą placówkę oświatową w tym rejonie już w
połowie XIX wieku. Antychrześcijańskie wystąpienia były częścią fali demonstracji,
która ma obecnie miejsce w Kaszmirze. Ich uczestnicy wznoszą hasła antyindyjskie.
W wyniku starć z policją zginęło w tym rejonie Indii w ciągu ostatnich trzech miesięcy
niemal 90 osób. Z kolei w północnoindyjskim mieście Malerkotla w stanie Pendżab muzułmańscy
ekstremiści podpalili kościół. W mieście tym, gdzie większość mieszkańców stanowią
muzułmanie, doszło do zamieszek. Wznoszono hasła skierowane przeciw rządowi USA. Demonstranci
żądali wolności religijnej dla wyznawców islamu w tym kraju. Spokój w mieście zapanował
dopiero, gdy władze ściągnęły dodatkowe oddziały policji, a umiarkowani liderzy muzułmańscy
i chrześcijańscy wspólnie wezwali do utrzymania harmonii międzyreligijnej. Tymczasem
w przemysłowym mieście Ludhiana, gdzie również doszło do demonstracji muzułmanów w
związku ze spaleniem Koranu, interwencja policji zapobiegła atakom na chrześcijański
kościół.