2010-08-27 17:20:03

Rimini: prezes Fiata o wygodnym życiu nieprowadzącym do niczego


Duże zainteresowanie na mityngu przyjaźni w Rimini wzbudziło wystąpienie prezesa koncernu Fiat Sergia Marchionne. Jeden z najpopularniejszych we Włoszech kanałów telewizyjnych transmitował je w całości. Sergio Marchionne to 60-letni menadżer, który 40 lat spędził poza ojczyzną. W 2004 r. wezwano go do Włoch, by ratować upadające imperium Fiata. Wczoraj w Rimini przedstawił swoją strategię.

Kluczem sukcesu było przekonać świat pracy, że stare schematy walki klasowej między pracodawcami a pracownikami muszą zostać zmienione, by wyjść z globalnego kryzysu. Przekonać, że pracodawca to osoba, nie mająca szczególnych przywilejów, ale podejmująca ryzyko i angażująca się w dzieła, które mają wielki wpływ na życie społeczne. Z kolei, że zwiększenie produkcji to nie umniejszenie ludzkiego wymiaru pracy, ale danie z siebie wszystkiego, co możliwe, by wszyscy mogli pracować, mieć dostęp do wykształcenia, mieć zapewniony chleb i lepsze, spokojniejsze życie społeczne.

Wygodne życie nie przynosi żadnej zmiany – zauważył prezes Marchionne. Prawdziwa wolność rodzi się z zaangażowania. Paradoksem Fiata jest fakt, że wszędzie poza Włochami koncern jest firmą dochodową. Straty przynosi jedynie we Włoszech, gdzie pokutują schematy walki klasowej lat sześćdziesiątych i egoizm związków zawodowych z komunistycznym rodowodem. Fiat jest gotów zainwestować we Włoszech 20 mld euro, ale zrobi to, gdy zdobędzie zaufanie społeczne na wyżej wspomnianych warunkach.

L. Rynkiewicz SJ, Rimini RV








All the contents on this site are copyrighted ©.