Chile: zasypani górnicy w modlitwie szukają siły do przetrwania
Chilijscy górnicy, uwięzieni po katastrofie pod ziemią, budują małą kaplicę. Ratowników
poprosili oni o różaniec, figury świętych i o krzyż – poinformowała agencja CNN. 33
pracowników kopalni miedzi i złota na pustyni Atacama od ponad 22 dni przebywa w prowizorycznym
schronie pod ziemią na głębokości prawie 700 m. Z górnikami udało się nawiązać kontakt
i korzystają już oni z żywności, lekarstw, tlenu i wody, które docierają do nich specjalnie
wywierconymi kanałami.
Chilijskie władze nie zdecydowały się jeszcze przekazać
im informacji, że trwająca od 5 sierpnia akcja ratunkowa będzie kontynuowana przez
najbliższe trzy-cztery miesiące. Ze względu na konieczność wywiercenia dużego tunelu,
zasypani ujrzą światło dzienne najpewniej koło Bożego Narodzenia – informują źródła
rządowe. Kilku górników jest złym stanie psychicznym. U czterech zauważono oznaki
depresji a kilku ma zaburzenia snu. Jeden z zasypanych ma kwalifikacje pielęgniarskie
i pomaga kolegom. Ośmiu górników musi znacznie schudnąć, by zmieścić się do wierconego
otworu ratunkowego. Rząd Chile obiecuje, że wiercenie będzie się odbywać na dwie zmiany
przez całą dobę.
Górnicy doświadczają solidarności i modlitwy całego Kościoła
Chile. W prowizorycznym miasteczku „Nadzieja” przy kopalni zbudowano kaplicę, gdzie
modlą się zarówno rodziny zasypanych, jak ratownicy górniczy. Specjalnym znakiem bliskości
Ojca Świętego z chilijskimi górnikami będzie peregrynacja obrazu Matki Bożej Szkaplerznej,
patronki kraju. Obraz dotrze do kopalni 18 września. Pozostanie tam przez kilka dni.
Planuje się, że niektóre nabożeństwa odbędą się w kopalni. Dwa miesiące temu Papież
pobłogosławił obraz Matki Bożej, który następnie rozpoczął peregrynację po Chile.