Na zakończenie audiencji 25 sierpnia Papież wystosował apel w sprawie Somalii. „Myślę
teraz o Mogadiszu, skąd docierają do nas wiadomości o okrutnych aktach przemocy –
powiedział Benedykt XVI. – Wczoraj doszło tam do kolejnej masakry. Zapewniam o swej
bliskości rodziny ofiar i wszystkich, którzy cierpią w Somalii na skutek przemocy
i destabilizacji. Mam nadzieję, że z pomocą wspólnoty międzynarodowej nie będzie się
szczędzić sił, by przywrócić tam poszanowanie dla życia i praw człowieka”.
83
osoby zginęły już w wyniku ataków przeprowadzonych przez radykalnych somalijskich
rebeliantów w ciągu ostatnich trzech dni. Terroryści z ugrupowania Al-Szabab, powiązani
ściśle z Al-Qaidą, dokonali dwóch zamachów na znaczące cele w stołecznym Mogadiszu.
W ataku na hotel, ulubione miejsce spotkań somalijskich polityków, śmierć poniosło
ponad 30 osób, w tym kilku członków tamtejszego parlamentu. Natomiast wczoraj rebelianci
przypuścili zdecydowany atak na pałac prezydenta Somalii. Walki w jego rejonie słychać
było jeszcze dziś rano – informują źródła miejscowe. Uderzenie rebeliantów odparły
czołgi Misji Unii Afrykańskiej w tym kraju.
Tymczasowy rząd sprawujący władzę
w Somalii, po raz kolejny okazał się niezdolnym do zapewnienia bezpieczeństwa ludności
– powiedział watykańskiej rozgłośni administrator apostolski ad nutum Sanctae Sedis
w Mogadiszu. Bp Giorgio Bertin OFM zauważył, że żołnierze Unii Afrykańskiej chronią
jedynie kilka miejsc w stolicy, a bezbronna ludność narażona jest na niepokoje i anarchię.
Somalijski rząd miał nadzieję na uspokojenie sytuacji w czasie muzułmańskiego ramadanu,
miesiąca świętego a zatem czasu pokoju, lecz jego przeciwnicy szybko przypomnieli
mu, że to raczej czas świętej wojny z rządem, ze wspólnotą międzynarodową a przede
wszystkim z obcokrajowcami, wchodzącymi w skład wojsk stacjonujących na terytorium
Somalii. Bp Bertin podkreślił, że obecnie najbardziej cierpią zwykli ludzie, a rząd
zamiast sprawować władzę broni samego siebie. Natomiast wspólnota międzynarodowa nie
potrafi znaleźć rozwiązań politycznych dla somalijskiego dramatu – dodał włoski misjonarz.