Okruchy Ewangelii – Wniebowzięcie Najświętszej Maryi Panny
Spraw, abym przyszedł tam, gdzie ty jesteś
Posłuchaj rozważania:
„W tym czasie
Maryja wybrała się i poszła z pośpiechem w góry do pewnego miasta w [pokoleniu] Judy.
Weszła do domu Zachariasza i pozdrowiła Elżbietę. Gdy Elżbieta usłyszała pozdrowienie
Maryi, poruszyło się dzieciątko w jej łonie, a Duch Święty napełnił Elżbietę. Wydała
ona okrzyk i powiedziała: «Błogosławiona jesteś między niewiastami i błogosławiony
jest owoc Twojego łona. Błogosławiona jesteś, któraś uwierzyła, że spełnią się słowa
powiedziane Ci od Pana».” (Łk 1,39-42, 45).
Te wzruszające słowa wypowiedziane
przez Elżbietę na powitanie Maryi, która przyszła do niej, aby się podzielić radosną
nowiną o poczęciu Jezusa, oddają całą teologię powołania i życia Maryi. Bóg wybrał
ją spośród wszystkich niewiast, aby stała się Matką Syna Bożego. A gdy się narodził,
ona zapewniła mu wychowanie i pozostawała u Jego boku, przez cały czas Jego działalności
publicznej. Towarzyszyła Mu kiedy przemierzał Samarię, Judeę i Palestynę. Była przy
Nim, kiedy nauczał wciąż rosnące tłumy, kiedy uzdrawiał i czynił cuda. Nie opuściła
Go w momencie najważniejszym, w chwili męki, ukrzyżowania i śmierci.
Kościół
dostrzegł w jej postawie macierzyńskiej wyjątkowy udział w misji i cierpieniu swojego
Syna Jezusa, i dlatego nazwał ją współodkupicielką ludzkości. Choć Ewangelia wspomina,
że to Maria Magdalena jako pierwsza ujrzała Zmartwychwstałego Chrystusa i zaniosła
tę wiadomość Apostołom, to trudno przypuszczać aby ta, która razem z Nim współcierpiała,
Jego Matka, mogła nie doświadczyć w pierwszym rzędzie również i Zmartwychwstania swojego
Syna!
Dzisiejsze święto jest upamiętnieniem faktu, że po wypełnieniu swojej
macierzyńskiej misji i dokonaniu ziemskiego życia, Maryja z ciałem i duszą została
wzięta do nieba. Nie istnieje zatem ani jej grób, ani też żadna relikwia. Kościół
pierwotny, który otaczał wielką czcią groby i relikwie męczenników i świętych, nie
zachował niczego po ziemskim życiu Maryi, wskazuje tylko Nazaret a potem Efez jako
miejsca, gdzie Maryja mieszkała wraz z Apostołem Janem.
Przeświadczenie o wniebowzięciu
Maryi towarzyszyło od zawsze Kościołowi, ale dopiero papież Pius XII w roku 1950 ustanowił
je dogmatem i prawdą wiary. Od tego momentu Wniebowzięcie stało się jednym z najbardziej
ulubionych świąt maryjnych, o czym świadczy również stale rosnąca liczba kościołów
i miejsc kultu noszących to imię.
Czcimy więc dzisiaj narodziny Maryi dla nieba.
W niej Pan Bóg ukazał nam jak wielkim dziełem było odkupienie ludzkości, które dokonało
się w Jezusie i przez Jezusa Chrystusa. Maryja, zasiadając w niebie po prawicy swojego
Syna, odziana w szatę chwały, jest naszą Królową i Matką. Jak ktoś wspaniale określił,
jest ozdobą nieba. Księga Apokalipsy ukazuje ją nam jako niewiastę obleczoną w słońce,
i księżyc pod jej stopami, a na jej głowie wieniec z gwiazd dwunastu (por Ap 12,1).
Spowicie blaskiem słońca symbolizuje jej doskonałość, księżyc pod jej stopami wskazuje
na rzeczywistość naszego ziemskiego życia, pozostającego w nieustannej ewolucji i
zmienności, zaś korona z gwiazd jest symbolem chwały i świętości, do której jako chrześcijanie
jesteśmy wezwani.
To ona wskazuje nam, jak i co należy czynić, aby podobnie
jak ona osiągnąć chwałę i zbawienie. Wskazuje nam dwie drogi: wierność i pokorę. „Błogosławiona,
któraś uwierzyła” – przypomniał nam o tym ustami Elżbiety św. Łukasz w dzisiejszej
Ewangelii. Wiara Maryi była zwyczajna, jak wiara wielu z nas. Wierzyła, że bez Boga
człowiek jest nikim, dlatego pozwoliła, aby On ją napełnił sobą, swoją miłością, swoją
łaską. To dlatego już w chwili zwiastowania, Archanioł Gabriel nazywa ją „pełną łaski”.
„Niech
mi się stanie według słowa twego” – to wyraz głębokiej pokory Maryi wobec tajemnic,
które ją przerastały i których nie rozumiała. Jej zdanie się całkowicie na wolę Bożą
jest najwspanialszą nauką, jakiej udziela każdemu.
W jednym z kościołów w południowej
Italii, w prezbiterium znajduje się duży, piękny obraz ukazujący Wniebowzięcie Maryi.
Nieznany autor tego obrazu zamiast umieścić na jego obrzeżu, jak to zwykle czynią
malarze, swoje imię i nazwisko lub przynajmniej inicjały, wypisał swoją modlitwę:
„Spraw, abym przyszedł tam, gdzie ty jesteś”.
Wniebowzięcie Maryi otwiera nasze
serce na nadzieję, że nasze życie zmierza ku niebu, że tam oczekuje nas Ona, nasza
Matka i Królowa.