Kościół katolicki w Indiach przyjął z uznaniem deklarację rządu centralnego o niestosowaniu
przymusu w ograniczaniu przyrostu naturalnego populacji kraju. Jednocześnie biskupi
zaapelowali, by oficjalne deklaracje władz przekładały się na życie. Innymi słowy,
chodzi o to, by wyeliminować takie sytuacje, w których, jak to ma miejsce obecnie,
kobiety mające więcej niż dwoje dzieci są dyskryminowane przy zatrudnianiu. Kościół
jednocześnie przypomina, że rząd nie może ustalać, ile ma być dzieci w rodzinie.
Metody
ograniczania przyrostu proponowane w rządowym programie stabilizacji ludności Indii
to m.in. edukacja dziewcząt, propagowanie zawierania małżeństw w dojrzalszym wieku,
opóźnianie urodzin pierwszego potomka w rodzinie, propagowanie trzyletnich przerw
między narodzinami kolejnych dzieci.
Katoliccy duchowni indyjscy akceptują
dążenia rządu Indii do stabilizacji liczby ludności kraju. Rzecznik Konferencji Episkopatu
Katolickich Biskupów Indii ks. Babu Joseph wyjaśnia: „Indie muszą działać na rzecz
stabilizacji narodzin. To oczywiste. W przeciwnym wypadku, jeżeli narodziny wymkną
się spod kontroli, krajowi zagrozi katastrofa humanitarna. Nieograniczona liczba narodzin
dzieci, którym nie można zapewnić opieki i edukacji, jest nie do przyjęcia. Rodzice
nie mogą zdejmować z siebie odpowiedzialności za zapewnienie swym dzieciom jak najlepszych
warunków rozwoju. Niedostateczne zasoby kraju nie pozwalają na niekontrolowany przyrost.
Dlatego potrzebny jest proces stabilizacji liczby ludności”.
Indyjski rząd
prowadzi jednocześnie kampanię na rzecz urodzin córek. W społecznościach ceniących
bardziej męskich potomków narodziny dziewczynek nie są przyjmowane z zadowoleniem
przez rodziców, którzy często dokonują aborcji. Ksiądz Babu Joseph podkreśla: „Biskupi
bardzo mocno występują na rzecz posiadania dzieci płci żeńskiej. To jest działanie
przeciw obecnej w Indiach dyskryminacji dzieci – dziewczynek”.
Indie liczą
1 170 mln mieszkańców. Co roku liczba ta rośnie o ponad 20 mln, czyli tyle, ile zamieszkuje
Australię, a co 10 lat liczba mieszkańców wzrasta o około 180 mln, czyli tyle, ile
żyje w Brazylii. Ponad 50 proc. czyli 645 mln Hindusów żyje w ubóstwie – są niedożywieni,
nie mają dostępu do czystej wody, kanalizacji i edukacji.