2010-07-24 11:01:49

Okruchy Ewangelii – XVII niedziela zwykła


Bóg jest naszym Ojcem

Posłuchaj rozważania: RealAudioMP3

„Jezus, przebywając w jakimś miejscu, modlił się, a kiedy skończył, rzekł jeden z uczniów do Niego: «Panie, naucz nas modlić się, tak jak i Jan nauczył swoich uczniów». A On rzekł do nich: «Kiedy będziecie się modlić, mówcie: Ojcze, niech się święci Twoje imię; niech przyjdzie Twoje królestwo! Naszego chleba powszedniego daj nam na każdy dzień i przebacz nam nasze grzechy, bo i my przebaczamy każdemu, kto przeciw nam zawinił, i nie dopuść, abyśmy ulegli pokusie»” (Łk 11,1-4).

Ojcze nasz – znamy tę modlitwę. Trudno by było policzyć, ile razy ją odmawialiśmy w całym naszym życiu. To jedna z pierwszych i najbardziej ulubionych modlitw, obok Zdrowaś Maryjo, jakiej każdy uczy się od najmłodszych lat. Tę modlitwę odmawiamy codziennie we Mszy św., w pacierzu, kiedy nawiedzamy w kościele lub kaplicy Najświętszy Sakrament, odmawiamy ją w trudnościach, kiedy stajemy przed ważnymi decyzjami. Modlitwa Ojcze nasz głęboko tkwi w naszym sercu i niemalże sama ciśnie się na usta. Towarzyszy nam przez całe życie. Stała się czymś oczywistym i tak zwyczajnym, że trudno sobie bez niej wyobrazić nasze chrześcijańskie życie.

Ojcze nasz jest modlitwą, której nauczył nas sam Jezus Chrystus. Nie jest więc ona modlitwą ludzką, ale Bożą. Bóg, przekazując ją nam za pośrednictwem Swojego Syna, zachęca, abyśmy się do Niego zwracali: Ojcze! W ten sam sposób zwracał się do niego Jezus. A więc jest to modlitwa, która wyraża relację syna do ojca. Bóg nie chce być postrzegany jako Ktoś daleki, nieznany, groźny, jak to niekiedy jest przedstawiany w tradycjach religijnych, nie pragnie być wzywany nawet jako Stwórca, lecz jako Abbà – Ojciec. Dla Żydów zwracanie się do Boga „Ojcze” mogło brzmieć nawet skandalicznie, zwłaszcza, jeśli wypowiedziane w języku aramejskim. Abbà, obok imma – mama, to jedno z pierwszych słów, jakie zaczyna wypowiadać małe dziecko. W pojęciu Żydów zwracanie się w ten sposób do Boga oznaczało brak szacunku i respektu względem Niego.

Wprowadzenie przez Jezusa nowego sposobu zwracania się do Boga zwrotem „Ojcze”, było więc czymś nie tylko nowym, ale i niesłychanym. Jezus uczy nas zwracania się do Boga tak, jak dziecko zwraca się do swojego ojca, z tą samą prostotą, czułością, pewnością i bezgranicznym zaufaniem. W ten sposób Jezus odkrywa przed nami najgłębszą istotę bycia z Bogiem Ojcem. Wypowiadanie modlitwy Ojcze nasz winno zatem wzbudzić w nas poczucie, że zwracamy się nie do kogoś nieznanego, ale do Ojca kochającego, troskliwego, który z wielką cierpliwością i wyrozumieniem patrzy na swoje dzieci i wysłuchuje ich modlitw. W tym właśnie duchu św. Jan Vianney zwykł był powtarzać swoim parafianom: „Pan Bóg nigdy nie traci nas z oczu, tak jak matka, która nie pozostawia nawet na chwilę swojego dziecka, które zaczyna chodzić” (Importunate il Buon Dio, pensieri e discorsi del curato d’Ars, Città Nuova, 2008, s.60). Podobnie i św. Augustyn pisał kiedyś: „Ojcze nasz: to imię budzi w nas zarazem miłość, zapał modlitwy… a także nadzieję, że otrzymamy to, o co zamierzamy prosić... Bo czego może On naprawdę odmówić swoim dzieciom, skoro już wcześniej pozwolił im być Jego dziećmi?” (De sermone Domini in monte, 2, 4, 16: CCL 35, 106 /PL 34, 1276/).

Nawiązanie głębokiej synowskiej relacji z Bogiem Ojcem jest szczególnie ważne dlatego, że człowiek w Bogu znajduje ostateczną rację swojego bytu i godności, bowiem Bóg powołuje człowieka do uczestniczenia w swoim życiu. Człowiek od samego początku jest zaproszony do dialogu z Bogiem. Istnieje dlatego, że Bóg stworzył go z miłości i wciąż w miłości go zachowuje. Jest to wyraz wielkiej miłości Boga Ojca do swoich dzieci. Stąd spotkanie człowieka z Bogiem pozostaje zawsze czymś wyjątkowym, osobistym, jedynym i niepowtarzalnym. Dokonuje się ono w wierze i w tajemnicy naszego serca.

Treść modlitwy Ojcze nasz koncentruje się na kilku zasadniczych rzeczach: oddawaniu czci i wdzięczności Bogu Ojcu, pragnieniu realizacji Jego woli, potrzebie chleba codziennego, odpuszczenia nam grzechów i uwolnienia nas od wszelkich zakus zła. W tej prostej, a jednocześnie jakże głębokiej modlitwie odnajdujemy syntezę naszego chrześcijańskiego życia. Na dodatek wynika z niej świadomość, że zawsze możemy liczyć na Boga, dlatego właśnie, że jest Ojcem, czego potwierdzeniem są dalsze słowa z Ewangelii: „I Ja wam powiadam; Proście, a będzie wam dane; szukajcie, a znajdziecie; kołaczcie, a zostanie wam otworzone. Każdy bowiem, kto prosi, otrzymuje; kto szuka, znajduje; a kołaczącemu zostanie otworzone” (Łk 11,9-10).

Tadeusz Wojda SAC








All the contents on this site are copyrighted ©.