„Wenezuela powinna być wspólnym domem dla wszystkich, otwartym, pokojowym i braterskim”
– to słowa z komunikatu końcowego z obrad episkopatu tego kraju. Po ostatnich agresywnych
wypowiedziach prezydenta Hugo Chaveza pod adresem Kościoła biskupi zaznaczyli, że
nie zamierzają kontynuować polemik, lecz raczej jako pasterze pragną być „siewcami
pokoju i dialogu”. Przypomnieli zarazem, że kraj bardzo potrzebuje pojednania, zaufania,
bezpieczeństwa i nadziei. Narzędziem osiągnięcia tego celu jest demokracja, która
nie ogranicza się jedynie do procedur, ale zasadza się na wartościach będących jej
istotą: godności osoby, prawach człowieka i dobru wspólnym. Dlatego też wenezuelscy
biskupi sprzeciwiają się eskalacji podziałów ideologicznych, które owocują agresją
wobec osób i instytucji, czego przykładem są obraźliwe wypowiedzi prezydenta Chaveza
na temat kard. Jorge Urosy.
Episkopat Wenezueli odniósł się także do zbliżających
się wyborów parlamentarnych. Wyrażono nadzieję, że nowe Zgromadzenie Narodowe odzwierciedli
różnorodność polityczną kraju i będzie gwarantem państwa prawa. Biskupi zachęcili
też wiernych do udziału w głosowaniu, które wyznaczono na 26 września.