2010-07-11 16:19:51

Abp. Antonio Maria Vegliò o wyzwaniach apostolstwa ludzi morza


Jakie są dziś główne problemy, z którymi muszą się zmagać ludzie morza? Radio Watykańskie zapytało o to przewodniczącego Papieskiej Rady ds. Duszpasterstwa Migrantów i Podróżujących, abp. Antonio Marię Vegliò:

„Warto wspomnieć piractwo w ogóle, a zwłaszcza w Zatoce Adeńskiej, gdzie znowu staje się to poważnym problemem. Jak dotąd, piraci zajęli ok. 20 statków z łącznie ponad 400 członkami załóg. Marynarze i ich rodziny płacą tu wysoką cenę, jaką jest stres psychiczny, który może skutkować długotrwałym urazem. Apostolstwo Ludzi Morza i inne organizacje chrześcijańskie troszczą się o ich stan po wypuszczeniu z rąk piratów. Ponadto mamy problem statków pływających pod banderą krajów nie mających żadnej kontroli nad ich bezpieczeństwem ani nad warunkami życia i pracy załogi, która pochodzi na ogół z krajów rozwijających się i z obawy przed utratą źródła utrzymania znosi w milczeniu wyzysk i nadużycia. Innym coraz częstszym zjawiskiem jest traktowanie marynarzy jako przestępców w związku ze wzrastającą liczbą wypadków, do których dochodzi z ludzkiej winy. Stawiani są oni przez pracodawców w stan oskarżenia jako kozły ofiarne. Wreszcie kryzys ekonomiczny zaostrzył skandaliczny, wciąż powracający problem porzucania statków i ich załóg przez armatora. W takich przypadkach Apostolstwo Ludzi Morza nieraz interweniuje, przyczyniając się do rozwiązania problemu, co wymaga udziału kapitanatu portu, straży granicznej i innych organów państwowych. W ostatnich miesiącach hiszpańskie i włoskie Apostolstwo Ludzi Morza wydało dossier o różnych aspektach tego zjawiska w obu tych krajach”.

- Jakie priorytety stoją przed Apostolstwem Ludzi Morza?

„Zapewnianie opieki duszpasterskiej marynarzom i rybakom poprzez wizyty na statkach niewątpliwie pozostaje naszym priorytetem, obok uwrażliwiania episkopatów celem większego angażowania Kościołów lokalnych w duszpasterstwo ludzi morza i ich rodzin. W ostatnich latach woduje się coraz większe statki rejsowe, mieszczące nawet do dwóch czy trzech tysięcy pasażerów i co najmniej tysiąc czy półtora tysiąca członków załogi. Wskazuje to, że trzeba kapelanów pokładowych, którzy staną się jednymi z ludzi morza i będą żywą obecnością Kościoła na statku. Trzeba też sobie życzyć, by w obchodzonym obecnie Roku Marynarza doszło do ratyfikowania przez państwa członkowskie Międzynarodowego Biura Pracy konwencji z 2006 r. o pracy na morzu. Zapewniłoby to lepszą ochronę i korzyści tej kategorii pracowników. Każdego dnia zabiegają oni o codzienne potrzeby ludzkości, ale tak naprawdę często są zapominani i lekceważeni”.

ak/ rv








All the contents on this site are copyrighted ©.