2010-06-24 16:52:47

Rzym: papieskie zawierzenie Wiecznego Miasta Maryi, poświęcenie figury "Madonniny" na Monte Mario, wizyta u dominikanek


Dwa miejsca kultu maryjnego na Monte Mario, jednym z najwyższych wzniesień Rzymu, odwiedził 24 czerwca Papież. Spotkał się tam równocześnie z dwiema wspólnotami zakonnymi. Najpierw udał się do ośrodka księży orionistów, gdzie poświęcił ustawioną na nowo figurę Matki Bożej, odrestaurowaną po tym, jak w październiku ub. r. przewrócił ją gwałtowny wiatr. Górująca nad Rzymem olbrzymia figura Matki Bożej ze złoconego brązu ma 9 m wysokości i wznosi się na 19-metrowym piedestale. Rzymianie określanają ją jednak zdrobniale i niemal pieszczotliwie słowem „Madonnina”. Jest dziełem żyda Arrigo Minerbiego, który był ukrywany podczas wojny przez orionistów.

Na Monte Mario Ojciec Święty przypomniał, że umieszczona tam w 1953 r. figura była wypełnieniem ślubowania złożonego podczas wojny przez rzymian z inicjatywy rzymskich orionistów, którą poparło ponad milion mieszkańców miasta. Podjął ją Pius XII. Ślubowanie złożono 4 czerwca 1944 r. Tego samego dnia Rzym został wyzwolony bez zniszczeń – przypomniał Benedykt XVI. Zachęcił rzymian do odnowienia zawierzenia Maryi. Nawiązał przy tym do symbolicznego znaczenia, jakie ma Jej figura górująca nad miastem.

„Niech Maryja, Matka Boga i nasza, będzie zawsze u szczytu waszych myśli i uczuć – modlił się Ojciec Święty. – Niech będzie pewną przewodniczką waszej woli i wspiera wasze kroki. Niech zachęca do naśladowania Jezusa Chrystusa. Niech «Madonnina» – jak lubią Ją nazywać rzymianie – patrząc z wysoka na miejsca życia rodzinnego, społecznego i religijnego Rzymu strzeże rodzin, wzbudza dobre postanowienia i pragnienie nieba. «Patrzeć ku niebu, modlić się, a potem ruszać z odwagą do pracy. Zdrowaś Maryjo i ruszajmy!» – zachęcał św. Alojzy Orione. Składając ślubowanie Maryi, rzymianie nie tylko obiecali modlitwę i kult, ale zaangażowali się w dzieła miłosierdzia. Ze swej strony orioniści w tym ośrodku na Monte Mario wcześniej jeszcze, niż budową figury, zajęli się opieką nad kalekimi i osieroconymi dziećmi. Program św. Alojzego Orione «Tylko miłość zbawi świat» konkretyzował się tu w znaczący sposób. Stał się znakiem nadziei dla Rzymu wraz z figurą Maryi wzniesioną na wzgórzu” – powiedział Benedykt XVI.

Papież nawiązał do słów założyciela orionistów «Tylko miłość zbawi świat», które były też hasłem niedawnej kapituły generalnej tego zgromadzenia. Podkreślił głęboki związek chrześcijańskich dzieł miłosierdzia z wiarą i nadzieją. Mają być świadectwem opatrznościowej miłości Boga, opartym na autentycznym życiu duchowym.

Na uroczystości obok przedstawicieli Kościoła, w tym orionistów z ich generałem ks. Flavio Peloso i uczestnikami zakończonej właśnie kapituły generalnej, były też obecne rzymskie władze samorządowe z burmistrzem Wiecznego Miasta Giannim Alemanno i przewodniczącą regionu Lacjum Renatą Polverini. Po poświęceniu odrestaurowanej figury Benedykt XVI odwiedził wspólnotę klauzurowych dominikanek w klasztorze Matki Bożej Różańcowej. Przechowują tam one jedną z najstarszych ikon maryjnych Wiecznego Miasta. Hagiosoritissa, przypisywana przez legendę autorstwu św. Łukasza Ewangelisty, w rzeczywistości pochodzi pochodzącą z VII wieku. Z dominikankami Papież odmówił południową modlitwę liturgiczną. W homilii podkreślił apostolskie znaczenie ich modlitewnego życia dla uświęcenia całego Kościoła.

„Forma życia kontemplacyjnego w klauzurze, jaką otrzymałyście od św. Dominika, umieszcza was jako żywotne członki w sercu Ciała mistycznego Chrystusa, którym jest Kościół – powiedział Papież. – Serce porusza obieg krwi i utrzymuje przy życiu całe ciało. Tak samo wasze życie ukryte z Chrystusem, składające się z modlitwy i pracy, przyczynia się do podtrzymywania Kościoła, który jest narzędziem zbawienia dla każdego człowieka odkupionego przez Chrystusa Jego własną krwią. Z tego niewyczerpanego źródła czerpiecie przez modlitwę. Przedstawiacie przed obliczem Najwyższego duchowe i materialne potrzeby tylu braci w trudnościach, zagubione życie tych, co oddalili się od Boga. Jakże nie współczuć tym, którzy zdają się błądzić bez celu? Jakże nie pragnąć, aby w ich życiu doszło do spotkania z Jezusem, który sam jeden nadaje sens naszej egzystencji?” – mówił Benedykt XVI.

ak/ rv, ansa








All the contents on this site are copyrighted ©.