Watykan przy ONZ: zaniepokojenie falą kirgiskich uchodźców i kolumbijskich przesiedleńców
„Najnowsze statystyki wskazują, że na świecie wciąż trwa przepływ ludzi zmuszonych
wbrew własnej woli do zmiany miejsca pobytu” – powiedział 22 czerwca w Genewie stały
watykański obserwator przy tamtejszych urzędach Organizacji Narodów Zjednoczonych.
Abp Silvano Tomasi zabrał głos na 48. spotkaniu stałej komisji komitetu wykonawczego
Wysokiego Komisarza ONZ ds. Uchodźców. Zwrócił uwagę, że liczba osób, którymi zajmuje
się Wysoki Komisarz, w ub. r. osiągnęła ponad 43,3 mln, czyli najwięcej od lat 90.
zeszłego wieku. Jako przykłady przytoczył nową olbrzymią falę uchodźców z Kirgistanu
i rekordową liczbę 4,9 mln pod koniec ub.r.) mieszkańców Kolumbii przesiedlonych we
własnym kraju.
Przedstawiciel Stolicy Apostolskiej wyraził poparcie wysiłkom
Wysokiego Komisarza Organizacji Narodów Zjednoczonych na rzecz uchodźców i innych
ludzi powierzonych mu przez wspólnotę międzynarodową. Opowiedział się za dalszym rozciąganiem
jego działań na inne kategorie prócz uchodźców w sensie ścisłym, czyli osób zmuszonych
do opuszczenia własnego kraju. Ku temu zmierza poświęcanie coraz większej uwagi ludziom
przesiedlonym we własnej ojczyźnie, czyli tzw. „uchodźcom wewnętrznym”. Abp Tomasi
podkreślił, że dzisiejszych boat people z Afryki, Azji czy innych kontynentów
nie można po prostu odholowywać z powrotem do portów, z których przybyli, tak jakby
ich oddalenie rozwiązywało problem. Podobnie niewłaściwe jest automatyczne uciekanie
się do przetrzymywania, nieraz w strasznych warunkach, tych, którzy ubiegają się o
azyl i status uchodźcy. Natomiast za dobry znak watykański obserwator przy urzędach
ONZ w Genewie uznał zwiększenie funduszy na pomoc uchodźcom pomimo trudności związanych
z obecnym kryzysem finansowym i ekonomicznym. Wskazał też na rolę, jaką w pozytywnym
podejściu do zmuszonych opuścić rodzinne strony i obiektywnym informowaniu o rzeczywistych
przyczynach ich sytuacji pełnią media. Mogą one przeciwdziałać dezinformacji czy politycznemu
manipulowaniu lękiem przed nieznanymi ludźmi i ich kulturami.