Kubańskie władze zgodziły się uwolnić chorego więźnia politycznego – poinformowała
kuria metropolitalna w Hawanie. Chodzi o 46-letniego Ariela Siglera, który odbywa
25-letni wyrok więzienia. Ciężko chory i częściowo sparaliżowany opozycjonista był
przetrzymywany w jednym z hawańskich szpitali. Ponadto władze zapowiedziały przeniesienie
kolejnych sześciu więźniów sumienia do zakładów karnych bliżej ich rodzinnych miejscowości.
Podobną decyzję podjęto już na początku czerwca w odniesieniu do sześciu innych osób
odbywających polityczne wyroki.
Jest to wynik zabiegów tamtejszego episkopatu.
Jak poinformował już wcześniej jego rzecznik, Kościół na Kubie spodziewa się kolejnych
gestów ze strony rządu Raula Castro na rzecz polepszenia losu więźniów politycznych.
Zdaniem Orlando Márqueza jest to dopiero początek całego procesu zainicjowanego majowym
spotkaniem prezydenta z delegacją episkopatu. Pewne nowe nadzieje wiązane są także
z wizytą na wyspie szefa watykańskiej dyplomacji, abp. Dominique’a Mambertiego, który
ma być niebawem gościem katolickiego tygodnia społecznego.