Rzym: międzynarodowe spotkanie księży o nawróceniu i misji
„Największą przeszkodą w przekazywaniu Chrystusa jest grzech. Uniemożliwia on obecność
Chrystusa w naszym życiu. Dlatego, również ze względu na naszą misję, nic nie jest
ważniejsze niż nawrócenie” – powiedział kard. Joachim Meisner do księży przybyłych
do Rzymu na zakończenie Roku Kapłańskiego. Arcybiskup Kolonii wygłosił w Bazylice
św. Pawła za Murami medytację o nawróceniu i misji. „Tam, gdzie kapłan nie jest już
spowiednikiem, staje się religijnym opiekunem społecznym – stwierdził niemiecki purpurat.
– Brakuje mu wówczas doświadczenia wielkiego duszpasterskiego sukcesu, kiedy może
współpracować w tym, by grzesznik opuścił konfesjonał jako ktoś znowu uświęcony”.
Koloński
metropolita zauważył, że w pracy duszpasterskiej nie wystarczy korygować struktury
Kościoła, by stał się bardziej atrakcyjny. „Konieczne jest nawrócenie serca, mojego
serca. Paweł tylko jako nawrócony mógł zmienić świat” – powiedział kard. Meisner w
bazylice wzniesionej nad grobem Apostoła. Wskazał, że kiedy ksiądz nie znajduje się
często zarówno po jednej, jak po drugiej stronie krat konfesjonału – jako penitent
i jako szafarz pojednania – trwałe szkody ponosi jego dusza i jego misja. Jest to
istotna przyczyna kryzysu kapłaństwa w ostatnim półwieczu. Podkreślając znaczenie
sakramentu pokuty dla odnowy życia księży, arcybiskup Kolonii wyraził opinię, że dojrzałość
kandydata do kapłaństwa jest widoczna, gdy spowiada się on regularnie przynajmniej
raz na miesiąc. Zwrócił uwagę, że przez 35 lat swej posługi biskupiej poznał księży
codziennie obecnych w konfesjonale, którzy w końcu doczekali się penitentów. Nawiązując
do postaci św. Jana Vianneya kard. Meisner przypomniał, że „przez konfesjonał stał
się on wielkim misjonarzem świata i powiedziano o nim, że jako spowiednik zwyciężył
duchowo rewolucję francuską”.