Bóg działa przez wszystkich kapłanów: dobrych i złych
Biskup Konstantynopola,
św. Jan Chryzostom, autor pięknego dziełka „O kapłaństwie”, powraca do tego tematu
także w napisanym bardzo żywo „Komentarzu do Drugiego Listu św. Pawła
do Tymoteusza”, a więc do listu pasterskiego, gdzie pojawiają się praktyczne rozważania
na temat kapłaństwa.(Komentarz do 2 Listu do Tymoteusza, 2, 2-4,
w: Homilie na listy pasterskie św. Pawła i list do Filemona, tł. T.Sinko, Kraków
1949, 211-215)
Czy nie wiesz, kim jest kapłan? Jest to anioł Pana. Bo czyż
on nie mówi Jego słów? Jeśli nim gardzisz, nie gardzisz nim, lecz Bogiem, który go
wybrał. „A skądże pewność, że go Bóg wybrał?” – zapytasz. No to jeżeli nie masz tego
przeświadczenia, nadzieja twoja jest próżna. Jeśli bowiem Bóg przez niego nie działa,
nie masz ani chrztu, ani udziału w Tajemnicach [Eucharystii], ani nie korzystasz z
błogosławieństw; nie jesteś tedy chrześcijaninem.
„Jak to – powiesz – wszystkich
Bóg wybiera, nawet niegodnych?” – Wszystkich Bóg nie wybiera, ale przez wszystkich
sam działa, choćby nawet byli niegodni, aby lud był zbawiony. Jeśli bowiem przez oślicę
i przez Balaama, człowieka zbrodniczego, przemówił w obronie ludu (por. Lb 22), to
tym bardziej czyni to przez kapłana. Bo czego Bóg nie czyni dla naszego zbawienia?
Czego nie mówi? Przez kogo nie działa? Jeśli działał przez Judasza, to i przez tych,
którym powiada: Nie znam was, odstąpcie ode mnie wy, którzy nieprawość czynicie
(Mt 7,23); jeśli inni wypędzali demony, to o wiele bardziej będzie działał przez kapłanów.
Ponieważ, gdybyśmy chcieli badać życie przełożonych, sami moglibyśmy wybierać nauczycieli
i wszystko by się przewróciło do góry nogami, na dół głową.
Posłuchaj, co mówi
Paweł: U mnie zaś to jest rzecz najmniejsza, żebym był sądzony przez was lub przez
sąd ludzki (1 Kor 4,3); i znowu: Ty czemu sądzisz brata swego? ( Rz 14,10).
Jeśli nie należy sądzić brata, to tym mniej nauczyciela. Jeśli Bóg przykazał, dobrze
czynisz, jeśli czynisz, a grzeszysz, jeśli nie czynisz; jeśli zaś przeciwnie, nie
waż się i nie przeskakuj przez rów. Przeciw Aaronowi powstali po uczynieniu cielca
Kore, Datan i Abiron (Lb 16,1). I co? Czy nie zginęli? Niech się każdy troszczy o
swoje sprawy! I gdyby kapłan miał przewrotne wierzenia, to choćby był aniołem, nie
słuchaj go; jeśli zaś naucza prawowiernie, nie zwracaj uwagi na jego życie, lecz na
słowa. Masz Pawła, który cię kształtuje i uczynkami i słowem.
„Lecz ten a ten
nie daje biednym – powiesz – i niedobrze rządzi”. – A skąd ty to wiesz? Póki się nie
przekonasz, nie wiń, lękaj się odpowiedzialności! Wiele sądów wydaje się na podstawie
podejrzenia. Naśladuj Pana, słuchaj, co mówi: Zstąpię i zobaczę, czy postępują
tak, jak o nich krzyczą, czy nie, abym wiedział (Rdz 18,21). Jeśli poznał, zbadał
i widział, czekaj na sędziego; nie zajmuj najprzód miejsca Chrystusa; do Niego należy
zbadanie tego, nie do ciebie; ty jesteś ostatnim niewolnikiem, nie panem, ty jesteś
owieczką, nie zajmuj się więc niepotrzebnie pasterzem, abyś nie był pociągnięty do
odpowiedzialności także i za to, o co jego oskarżasz.
„A dlaczegóż tego, co
mnie mówi, sam nie czyni?” – zapytasz. Nie on ci to mówi; jeśli jemu jesteś posłuszny,
nie masz zapłaty; Chrystus cię upomina. Lecz co mówię? Nawet Pawła nie trzeba słuchać,
jeśliby mówił coś od siebie, coś ludzkiego, ale trzeba słuchać Apostoła, który ma
w sobie mówiącego Chrystusa. Nie sądźcie jedni drugich, lecz każdy siebie samego!
Badaj własne życie! – „Lecz kapłan powinien być lepszy ode mnie” – powiesz. Dlaczego?
„Bo jest kapłanem”. – A czegóż on nie ma więcej od ciebie? Czyż nie ma więcej trudów?
Więcej niebezpieczeństw? Czy nie ma trwogi? Nie ma kłopotów? Mając tedy to wszystko,
czyż nie jest lepszy od ciebie? A jeśli nie jest lepszy, to powiedz mi, czy powinieneś
gubić samego siebie? Są to słowa szaleństwa. Bo skąd wiesz, że nie jest lepszy od
ciebie? – „Jeżeli kradnie – powiesz – i łupi świętości”. Skądże to wiesz człowiecze?
Po co się pchasz nad przepaść? Choćby ktoś powiedział, że ten a ten ma szatę z purpury,
to choćbyś wiedział o tym, zatkasz uszy; a choćbyś mógł mu dowieść, prędko odskakujesz
i udajesz, że nic nie wiesz, nie chcąc niepotrzebnie narażać się na niebezpieczeństwo;
tu zaś nie tylko nie odskakujesz, ale i bierzesz na siebie niepotrzebne niebezpieczeństwo.
Te słowa nie są bezkarne. Posłuchaj tylko, co mówi Chrystus: A powiadam wam, że
z każdego słowa próżnego, które by wyrzekli ludzie, zdadzą sprawę w dzień sądu
(Mt 12,3).
W ogóle sądzisz, że jesteś lepszy od kogoś, a nie wzdychasz, nie
bijesz się w piersi, nie pochylasz w dół głowy i nie naśladujesz celnika? A więc sam
się gubisz, choćbyś był lepszy. Jesteś lepszy? To milcz, byś pozostał lepszy; gdyś
to powiedział, to odebrałeś wartość wszystkiemu. Jeśli sądzisz, że jesteś lepszy,
to nie jesteś; jeśli nie sądzisz, dużoś dodał. Jeśli bowiem ten, który jest grzesznikiem,
wyznawszy to odszedł usprawiedliwiony, to czegóż nie zyska ten, który nie jest bardzo
grzeszny, a uważa się za grzesznika? Zbadaj swoje życie! Nie kradniesz? Lecz łupisz,
lecz gwałcisz, lecz popełniasz tysiące podobnych występków.
Powiedz, gdybyś
przyszedł do lekarza z raną, czybyś zaniechał przyłożenia leku i leczenia rany, a
pytał ciekawie lekarza, czy on ma ranę, czy nie? I gdyby miał, czy troszczysz się
o to? Albo ponieważ on ma ranę, czy znaczy to, że ty nie leczysz swojej i mówisz:
„Trzeba być zdrowym, jeśli się jest lekarzem; a ponieważ on nie jest zdrowy, choć
jest lekarzem, zostawiam i ja swą ranę bez leczenia”? Czy stąd, że kapłan jest niedobry,
płynie jakaś pociecha dla podwładnego? Bynajmniej, lecz on poniesie określoną karę,
i to zasłużoną i odpowiednią ...
„Powiedz mi, czy on jest zły?” – I cóż z tego?
Czy ten, co nie jest zły, świadczy ci wielkie dobrodziejstwa? Bynajmniej, bo wszystko
dokonywa się przez twoją wiarę. Ani sprawiedliwy ci nie pomoże, gdy nie jesteś wierzący,
ani zły ci nie zaszkodzi, gdy masz wiarę. Przez krowy Bóg prowadził Arkę, gdy chciał
ocalić swój lud (por. 1 Sm 6). Czy to życie kapłana, czy cnota dokonywa czegoś takiego?
Nie takie łaski daje Bóg, aby się spełniały przez cnotę kapłańską; wszystko jest dziełem
łaski; do kapłana należy tylko otwarcie ust, a wszystko działa Bóg – kapłan spełnia
tylko rolę symbolu.